Jeśli dziecko sygnalizuje, że boi się chodzić do szkoły, unika kontaktów z kolegami/koleżankami, jest nieśmiałe, wycofane, lękliwe – szczególnie jeśli te zachowania nie występowały wcześniej lub mają tendencje do nasilania się – jest to wskazanie do spotkania ze specjalistą. Zespół stresu pourazowego i przeżycie traumy.
Przeczytaj recenzję Cytaty, Ciesz się z małych rzeczy, Naklejka ścienna, 50x100 cm. Zamów towar z dostawą do domu! empikfoto.pl empikbilety.pl EmpikGO Papiernik Zostań sprzedawcą Empik Premium Empik Pasje Aplikacja mobilna Biznes Pomoc
Janina Mazurek: Ciesz się z małych rzeczy Co chciałabym przekazać innym kobietom to przede wszystkim to, że trzeba uwierzyć w siebie, w swoje możliwości i w to, że da się radę, pomimo przeciwnościom losu, które mogą czyhać na każdym kroku. Co Cię najbardziej fascynuje? Janina Mazurek: Fascynuje mnie Prowansja i wszystko to, co jest z nią związane: zapachy, niesamowite pola lawendy… Fascynują mnie również etapy tworzenia perfum przez kreatorów, może dlatego tak uwielbiam i kolekcjonuję flakony perfum. Jak wyobrażasz sobie swoją zawodową przyszłość za kilka lat? Nie wybiegam aż tak daleko w przyszłość, życie mnie tego nauczyło, więc staram się żyć dniem dzisiejszym. Jeżeli jednak miałabym wyobrazić sobie swoją zawodową przyszłość, byłaby to prywatna galeria. Galeria, gdzie pokazywałabym zwiedzającym swoją kolekcję flakonów perfum oraz wszystko to, co związane jest z perfumami. Od jakiegoś czasu zafascynowana jestem tym zagadnieniem i jak każda kobieta uwielbiam otaczać się pięknymi zapachami. Co starasz się przekazać obserwującym Cię fanom? Obserwującym mnie osobom chcę przekazać moje odczucia i doświadczenia związane z konkretnym kosmetykiem czy innym produktem – oczami zwykłej konsumentki. W przypadku mojej kolekcji flakonów – chcę pokazać je pod innym kątem, przede wszystkim od strony ich wyglądu, gdyż nie każdy zwraca na to uwagę, a niekiedy są one jak takie małe dzieła sztuki. Co sprawia Ci w pracy największą radość? Obecnie nie pracuję zawodowo. Zajmuję się domem, ale to nie znaczy, że nie mam żadnych zajęć. Mam wspaniałą rodzinę: męża i córeczkę. Prowadzę dwa blogi: gdzie recenzuję produkty, zwłaszcza kosmetyki i drugi związany z moją kolekcją flakonów perfum, która ciągle się powiększa. Poza tym wraz z mężem i córką prowadzimy portal o książkach – więc jak widać na brak zajęć nie narzekam. To, że prowadzę blogi i mogę się tym wszystkim dzielić z innymi daje mi ogromną radość. Poza tym w wolnej chwili zajmuję się hobbystycznie pracami handmade: ozdabiam przedmioty metodą decoupage oraz tworzę biżuterię – w obu przypadkach jestem samoukiem. Lubię obdarowywać bliskie osoby i znajomych wykonanymi przez siebie przedmiotami i to daje mi ogromną radość, bo przekazuję tak jakby cząstkę siebie. Co chciałabyś przekazać innym kobietom, aby uwierzyły w siebie i w swoje możliwości? Przytoczę coś z własnego życia, aby było wiarygodne. Gdy zjawiłam się w stolicy jakiś czas temu (dokładnie 20 lat temu) byłam młoda, zagubiona i kompletnie zdana tylko na siebie. Decyzję o tym czy jadę do stolicy, czy nie, musiałam podjąć bardzo szybko. Podjęłam to ryzyko – teraz albo nigdy. A rodzina i przyjaciele byli bardzo daleko. Wielka metropolia dawała mi się we znaki, gdyż pochodzę z małej miejscowości, ale mimo wszystko dałam radę. Nie przeczę – nie było łatwo, często bywały trudne dni, które musiałam przeżyć sama z dala od bliskich mi osób. Co chciałabym przekazać innym kobietom to przede wszystkim to, że trzeba uwierzyć w siebie, w swoje możliwości i w to, że da się radę, pomimo przeciwnościom losu, które mogą czyhać na każdym kroku. Wydaje mi się, że mimo wszystko dałam radę i to, co osiągnęłam (praca i studia jednocześnie) zawdzięczam wyłącznie sobie i swojej determinacji. Czy podjęłabym ponownie takie ryzyko? Oczywiście! Gdyby nie to, nie byłabym tu, gdzie obecnie jestem. Największe marzenie przed Tobą to? Jednym z moich marzeń to wydanie książki, którą piszę obecnie do szuflady. Drugim moim marzeniem jest stworzyć tak pokaźną kolekcję flakonów perfum, aby je później pokazywać zwiedzającym w swojej galerii. Jak wiadomo marzenia się spełniają, jeżeli się w nie bardzo wierzy, więc wszystko przede mną. Jaka jest Twoja definicja sukcesu? Nie będę chyba oryginalna, ale powiem, że kochać to, co się robi i co sprawia ogromną przyjemność. Sukcesem może być wspaniała rodzina, idealna praca, spełnianie swoich marzeń. Dla każdego sukces ma inne podstawy i priorytety. Dla mnie to również cieszyć się z małych rzeczy, wtedy każdy sukces jest w zasięgu ręki i tego właśnie się trzymam. Zapraszam na: Rozmawiała: Agnieszka Słodyczka Kobiety Showbiznesu 21 sierpnia 2017 Aneta Zadroga Zafascynowana możliwościami, jakie stwarzają dziś media. Wieloletnia dziennikarka i publicystka Gazety Wyborczej, zawodowo zainteresowana tematami gospodarczymi, jak również społecznymi.Tutaj Nasz mały sukces, ale trwał tylko chwilę hihi ale mówią że trzeba się cieszyć z małych rzeczy, więc i my się cieszymy ☺️ Tutaj Nasz mały sukces, ale trwał tylko chwilę hihi 😠😤😡 ale mówią że trzeba się cieszyć z małych rzeczy, więc i my się cieszymy 😊☺️😁 | By Śnieżka & Abiśroda, 11 luty 2015 00:00 wielkość czcionki zmniejsz wielkość czcionki powiększ czcionkę „Drobiazgi sprawiają, że niepostrzeżenie i cicho wchodzi wielkie szczęście.” - tak Pam Brown, australijska pisarka i poetka podsumowała to, o czym będziemy dzisiaj mówić. Faktem jest, że to właśnie małe rzeczy są najbardziej wartościowe i najważniejsze. Ale tak naprawdę - czym one są? Jak odnaleźć radość, kiedy nic nie jest po naszej myśli, a problemy nie dają spokoju? Każdy z nas miewa lepsze i gorsze dni. A czasami tygodnie. Jak nie popaść w depresję i odnaleźć szczęście?Nie ma jednej, ogólnej, pasującej dla wszystkich definicji szczęścia. Tak jak nie istnieje na nie recepta. Dla jednych szczęście to willa z basenem i sześć samochodów, dla innych taka praca by utrzymać rodzinę. Skupiamy się na rzeczach materialnych, które mają być wyznacznikiem szczęścia. A co jeśli nie mamy nic z powyższych? Wtedy trzeba radość odnaleźć w błahostce, w człowieku, w otoczeniu. I tym są właśnie te drobiazgi. Drobiazgi ukryte w prozie naszego życia. W codzienności oraz rutynie. Pomijamy je, zapominamy, skreślamy. Najwyższa pora do nich wrócić i zrozumieć, że szczęścia nie zaznamy nigdy, jeśli nie zaczniemy dostrzegać go na co chwile i ciesz się momentem…Łatwo mówić, ale trudno zrobić. Znam to z własnego doświadczenia. Jednakże, popadanie w zły humor, przysłowiowego „doła" jeszcze bardziej doprowadza Nas do frustracji. Stajemy się rozdrażnieni, bojowo nastawieni do świata. I po co? Nie lepiej wtedy skupić myśli na czymś innym? Na pewno wśród całego zamieszania, znajdzie się choć jedna drobnostka, która sprawi, że na naszej twarzy pojawi się uśmiech. Ulubiona piosenka, smakowite śniadanie zjedzone w przytulnej restauracji. Takich chwil się trzymajmy i nie pozwólmy im odejść. I chociaż nie zmieni się rzeczywistość, to jednak My nabierzemy pozytywnej aury, a wszystko co złe na chwilę przestanie się pozytywnymi ludźmi…Każdy z nas jest jak gąbka - chłonie otoczenie i zachowania innych. Duży wpływ na to czy jesteśmy szczęśliwi czy nie, mają ludzie którymi się otaczamy. Jeśli przebywamy wśród osób wiecznie niezadowolonych, skarżących się na swoje życie, nie zdziwmy się, że po krótkim czasie, sami zaczniemy dostrzegać tylko wady w naszej egzystencji. Co możemy zrobić? Mały research - wyeliminujmy negatywy, a wprowadźmy pozytywy. Przyjaciele „ciągnący nas ku górze”, sprawiający samą swoją obecnością radość, to coś co nas uszczęśliwi. Bliskość wywołująca w nas dobre emocje i chęć do działania - to jest wspomnienia...Prowadź dziennik. Za każdym razem, kiedy coś Cię uszczęśliwi czy rozbawi - zapisz to. Notuj przyjemne chwile, jakie Ci się przytrafiły, rób zdjęcia miejscom w których poczułaś się wyjątkowo. Zachowaj sympatyczne maile i smsy. Wspominaj sukcesy jakie już odniosłaś, jak daleką drogę przeszłaś by być w tym miejscu. Za każdym razem kiedy poczujesz smutek - wracaj do tego dziennika. Zobaczysz ile dobrych i drobnych rzeczy Cię spotkało w przeszłości - taka świadomość cieszy teraźniejszość i da Ci przysłowiowego „kopa” na przyszłość. Dobre uczynki też coś znaczą…Każdy drobny gest w stronę drugiej osoby zaszczepi w nas iskierkę radości. Miło jest być uszczęśliwianym i szczęśliwym, ale jeszcze milej jest patrzeć na radość naszych bliskich. Wykorzystujmy każdą możliwą okazję by pokazać naszej rodzinie czy przyjaciołom jak wiele dla nas znaczą. Nie musimy wydawać majątku na podarunki. Czasami zwykła obecność i ciepłe słowo są w stanie zmienić łzy w szczery uśmiech. Pamiętajmy, że to co dajemy - to dostajemy. Wszystko działa w dwie strony, więc jeśli My odnajdziemy szczęście gdy ktoś jest smutny i zmienimy to, gwarantowane że w przyszłości otrzymamy to coś dla siebie…„Pieniądze szczęścia nie dają. Dopiero zakupy.” Nie da się ukryć, że Marilyn Monroe wiedziała co mówi. Wyjście z koleżanką na małe powiększenie szafy, do restauracji lub kawiarni sprawi, że poczujemy się szczęśliwi. Taki drobiazg jak nowy lakier do paznokci albo sweterek z przeceny, poprawi nam nastrój na cały dzień i nastawi do pozytywnego myślenia na dłuższy czas. A co jeśli shopping stresuje? Wtedy wybieramy się na masaż, basen czy solarium. Robimy coś tylko dla siebie. Dla naszego zdrowia, ciała i umysłu. Wyciszamy się, odpoczywamy i ładujemy baterie. Nie zadręczamy problemami tylko cieszymy Grzeszczak w swojej piosence „Małe rzeczy” śpiewa: „Cieszmy się z małych rzeczy bo, wzór na szczęście w nich zapisany jest.” Nie podaje konkretnej definicji. Podpowiada, żeby samemu szukać drobiazgów, w których ukryta jest radość życia. W świecie w którym technika idzie tak szybko do przodu, pieniądz jest miarą wszystkiego a ludzie kochają przepych, nie możemy stać się materialistami. Miło jest posiadać drogie, markowe ubrania, zarabiać tysiące jednak to nigdy nie zagwarantuje nam szczęścia na lata. Odszukujmy je zatem w drobiazgach takich jak piosenki, wiersze, ludzie i natura. Dostrzegajmy piękno w nas samych. Dopiero wtedy będziemy mogli powiedzieć: jestem szczęśliwym Surmacz Nie masz uprawnień do komentowania tQ3Cr.