Zaplanuj z nami swój wymarzony ślub. Katarzyna Bemsz. Kierownik Działu Sprzedaży. +48 607 144 511. +48 605 144 021. k.bemsz@dwor-korona.pl. Warto zaskoczyć gości czymś ciekawym – oto kilka pomysłów na zabawy na wesele i konkursy - z klasą, śmieszne, dla dorosłych i dla dzieci.
Drogie wesela to realia 2022 roku, z którymi muszą się zmierzyć młode pary, planujące swoją uroczystość. Szybujące ceny ,,talerzyka'' w restauracjach sprawiają, że zarówno młodzi, jak i branża, szukają alternatyw. Coraz więcej firm oferuje np. wesela w wynajętych namiotach. Ile trzeba zapłacić za organizację wesela w 2022 roku? Czytaj dalej --->WM FOTO wesela to realia 2022 roku, z którymi muszą się zmierzyć młode pary, planujące swoją uroczystość. Szybujące ceny "talerzyka'' w restauracjach sprawiają, że zarówno młodzi, jak i branża, szukają alternatyw. Coraz więcej firm oferuje np. wesela w wynajętych namiotach. Ile trzeba zapłacić za organizację wesela w 2022 roku? Ceny wesel jeszcze nigdy nie były tak wysokie jak w 2022 roku. Po tragicznej dla branży ślubnej pandemii, która mocno nadszarpnęła kondycję wielu firm, teraz do głosu dochodzi inflacja. Ceny w restauracjach poszybowały w niespotykany sposób. Ile trzeba zapłacić za wesele w 2022 roku? Sprawdź:300 złotych za "talerzyk'' weselny w 2022 rokuIle trzeba zapłacić za organizację wesela w 2022 roku? Wszystko jak zawsze zależy od regionu Polski, miejscowej konkurencji na rynku i zasobności portfeli młodych par. W Wielkopolsce cena 300 złotych za tak zwany ,,talerzyk'', czyli wyżywienie jednej osoby na weselu, to dziś często spotykana oferta. Są lokale, które swoje ceny stawiają na poziomie 350 złotych i więcej. Efekt? Wiele młodych par całkowicie rezygnuje z organizacji wesel w tradycyjnym, polskim wydaniu. Wybierają mniejsze menu i rodzinne spotkanie po ceremonii w gronie kilkunastu najbliższych osób. Bez muzyki, tańców i nocnej imprezy. Wesele pod wynajętym namiotem z cateringiem? Sposób na oszczędności? Wobec rosnących cen w restauracjach, w sieci pojawia się coraz więcej ogłoszeń od firm, które oferują wynajem ,,mobilnych'' miejsc na wesela. To po prostu oferta wynajmu namiotów, które pozwalają przygotować przyjęcia dla większej grupy osób w niemal dowolnym miejscu bez ryzyka kłopotów związanych z zabawą pod chmurką. Wraz z namiotami można wynająć pełne umeblowanie, dekoracje i catering z obsługą kelnerską. Braliśmy pod uwagę wesele w stylu boho pod gołym niebem, ale pogodę mamy w Polsce taką jaką mamy. Deszcz może się pojawić w każdej chwili i dla nas idealnym rozwiązaniem jest właśnie wynajem namiotów. Koszty będą też niższe w niż w lokalu. Szacujemy, że oszczędzimy około 40 procent – mówi Magda, tegoroczna panna trzeba zapłacić za wynajem namiotu na wesele? Ceny samego zadaszenia wahają się od 350 do 700 złotych w zależności od wielkości i estetyki namiotu. Chętnych nie brakuje. Majowy sezon komunijny w 2022 roku pokazał, że taki typ imprez zaczyna się sprawdzać. Komunie to jednak nie wesela. Nie trwają tak długo i rzadko gromadzą aż tylu gości. Czy taki model plenerowych wesel pod namiotami sprawdzi się w Polsce? Czy jedna lampka wina dziennie szkodzi? To dzieje się z organizmem, gdy pijesz winoSuknie ślubne celebrytek. Hit czy kit?Ceny wesel w Polsce w 2022 roku - wciąż drożejIle przeciętna młoda para musi wydać na wesele w 2022 roku? Zakładając, że zaprosi na imprezę 80-100 osób to koszt podjęcia ich w restauracji to około 30 tysięcy złotych. W tej cenie nie ma alkoholu i nierzadko także na przykład ciast. To trzeba dokupić. Zakup trunków to kolejne pięć tysięcy, a zakładając też opcję ,,stołu z alkoholami'' trzeba liczyć się wydatkiem rzędu nawet do 10 tysięcy na weselne ,,procenty''. Kolejny koszt to oprawa muzyczna. Tu także ostatnie dwa lata wywołały sporą wesele DJ czy zespół w 2022 roku? Jakie są ceny?Pandemia mocno uderzyła w branżę weselną zajmującą się właśnie muzyczną oprawą imprez. Czasy ,,dwuosobowych'' zespołów występujących z gotowymi podkładami dawno już minęły. Ich miejsce szybko na rynku zajęli DJ-e. Dziś niewielu to z nich to już tylko osoby prezentujące muzykę z dysków, ale dla podniesienia atrakcyjności DJ-skich show na weselach, zatrudniani są saksofoniści, skrzypkowie, czy perkusiści. Wzięci DJ-e weselni za noc życzą sobie już już nawet po 4-5 tysięcy złotych. To ceny zarezerwowane jeszcze kilka lat temu dla pięcioosobowych zespołów grających na żywo. Muzyków ta zmiana na rynku dotknęła mocno. Wiele weselnych cover bandów zawiesiło działalność lub całkowicie z niej w tej branży od lat 90-tych. Dla nas najlepsza reklamą są zadowolone młode pary, dla których graliśmy i z którymi wciąż mamy kontakt. Nie chcemy ścigać się cenowo z DJ-ami. Wiele osób nie wyobraża sobie wesel bez muzyki granej na żywo i dlatego cały czas jesteśmy zapraszani. Często młode pary są zaskoczone, że mogą mieć na weselu zespół sześcioosobowy grający na żywo szeroki repertuar w cenie DJ-a – przyznaje Radosław Michalewicz, lider zespołu Hot – Way z Kościana. Paznokcie ślubne dla panny młodej. Zobacz, jaki manicure będzie modnyJakie róże wybrać? Symbolika kolorów przy wyborze kwiatówFotograf i kamerzysta na wesele w 2022 roku? Ile to kosztuje?Także w branży fotograficznej i filmowej zajmującej się obsługą ślubów, pojawia się kryzys. Ta część branży ,,wedding'' rozrosła się w ostatnich 10 latach chyba najbardziej. Ceny sprzętu sprawiły, że rynek zalała cała masa ,,fotografów'' bez doświadczenia i nierzadko także bez odpowiedniego warsztatu. Jakość ich pracy weryfikował czas, ale liczba ofert sprawiła, że zupełnie rozchwiał się katalog cenowy w tym sektorze. Portale oferujące płatne ogłoszenia dosłownie pękają od liczby ofert foto-wideo. W 2022 roku za taki pakiet realizowany przez firmy godne polecenia zapłacić trzeba średnio od 5 do 7 tysięcy złotych. Są też oferty znacznie droższe i wiele tańszych. Tu jednak warto sprawdzać rekomendacje i doświadczenie takich usługodawców. Wesele za 70-80 tysięcy? To realne kwoty w 2022 rokuPary, które decydują się na klasyczne, huczne wesele w 2022 roku z setką gości i pełną oprawą otwarcie przyznają, że ta impreza to potężny wydatek. Zliczając wszystkie elementy: restaurację, muzykę w kościele i na sali, fotografa, samochód, wystrój sali, alkohole, słodki i wiejski stół, pokaz barmański i serwowanie drinków dla gości i kilka innych bonusów - rachunek na łączną kwotę 70 tysięcy złotych jest bardzo realny. Sześć kluczowych pytań, które warto zadać przed randką. Sprawdź!Szukasz pomysłu na suknię ślubną? Zainspiruj się!Mniej wesel w 2022 roku?Zapytaliśmy kilka wielkopolskich urzędów stanu cywilnego o to jak wyglądają dane na temat nowych ślubów w tym roku. Mamy za sobą już siedem miesięcy 2022 roku i co pokazują statystyki? W roku 2020 zarejestrowaliśmy 130 ślubów cywilnych i 94 śluby wyznaniowe. W rok 2021 zarejestrowanych zostało 176 ślubów cywilnych i 79 ślubów wyznaniowych. W roku bieżącym do 14 lipca 2022 zarejestrowaliśmy 80 ślubów cywilnych oraz 33 śluby wyznaniowe – mówi nam Dominika Mikołajczak, kierownik USC w danych USC w Poznaniu wynika, że od czterech lat liczba rejestrowanych ślubów maleje. W 2018 roku było ich 2148, rok później ilość zaślubin zmalała do 1973. W 2020 roku USC w Poznaniu odnotował 1497 ślubów, 2021 to 1595, a do połowy lipca 2022 udzielono 661 ślubów w Poznaniu. Optymistyczniej wygląda to w Kaliszu, gdzie tendencja wydaje się być inna. Do 13 lipca 2022 zarejestrowaliśmy ogółem 159 ślubów, w tym 76 cywilnych. W 2021 roku, w tym samym okresie okresie, sporządzono w tutejszym urzędzie 156 aktów małżeństw, w tym 74 cywilne, natomiast w 2020 roku - 121 ślubów, z czego 73 cywilne – wyjaśnia zastępca kierownika USC w Kaliszu, Beata świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera Odpoczynek tygodniowy powinien przypadać w niedzielę. Co ważne, niedziela obejmuje 24 kolejne godziny, począwszy od godz. 6 w tym dniu, chyba że w danym zakładzie pracy została ustalona inna godzina. Odpoczynek może przypadać w innym dniu niż niedziela jedynie w przypadkach, gdy przepisy zezwalają na pracę w niedzielę.
Wypalenie zawodowe dotyka coraz większej ilości osób. Czym jest wypalenie zawodowe i jak go rozpoznać, tłumaczy nasza ekspertka, psychoterapeutka K. Lea Jarmołowicz-Turczynowicz z Ośrodka CENTRUM. Wydawać by się mogło, że w obecnych czasach „trudnego” rynku, pracownicy nie ulegają zjawisku wypalenia zawodowego. Ale chyba bardziej trafnym byłoby powiedzieć, że boją się „wypalić”. Pandemia wpłynęła na to, że pracujemy intensywniej i więcej i walczymy o swoje miejsce pracy, starając się przy tym kształcić, realizować marzenia i konkurować z innymi. Niestety problem wypalenia zawodowego może dotyczyć każdego i na każdym stanowisku, a trwająca już prawie dwa lata pandemia nie pomaga. Wyjątkowo narażeni są na nią zawody bezpośrednio związane z pełnieniem funkcji stresogennych (stanowiska zarządzające, kierownicze, managerskie) oraz te wymagające intensywnych kontaktów z innymi ludźmi. Co to jest wypalenie zawodowe? Wypalenie zawodowe charakteryzuje się psychofizycznym i emocjonalnym wyczerpaniem, depersonalizacją, poczuciem braku samorealizacji czy satysfakcji z wykonywanej pracy. Jest jedną z wielu możliwych reakcji naszego organizmu na chroniczny stres związany z pełnieniem obowiązków zawodowych. Tym bardziej jeżeli praca związana jest z ciągłym kontaktem z ludźmi i zaangażowaniem emocjonalnym w ich problemy. Ta intensywność jest jak ogień, który nas wypala. Im więcej się angażujemy, tym większe zgliszcza zostają. "Wypalenie" zawodowe to obrazowe nazwanie tego stanu oddające dosłownie to, jak czuje się człowiek, który jego doświadczył. Te zgliszcza zostają po początkowym dużym i płomiennym zaangażowaniu się, a potem przychodzi bardzo wyraźny braki energii, wyczerpanie, następnie przychodzi coraz więcej obojętności, aż do kompletnego braku siły do jakiegokolwiek działania. Ten stan jest konsekwencją długotrwałego silnego stresu i zbyt wysokich kosztów, jakie z tego powodu ponosimy. Wypalenie zawodowe powstaje w konsekwencji wystąpienia określonych czynników leżących zarówno po stronie zaangażowanego w pracę człowieka, jak i po stronie organizacji generującej presję czasową, a niekiedy, choć bywa tak zdecydowanie rzadziej, wymagającej od człowieka pracy powodującej znużenie, zniechęcenie. Teraz w okresie pandemii wyjątkowo, nawet Ci, którzy nie uważają się za wypalonych zawodowo, dostrzegają u siebie symptomy mogące prowadzić z czasem do wypalenia. Ewa ma 34 lata. Od zawsze marzyła pomagać ludziom, czym zaraziła się od ojca lekarza. Jednak nie chciała iść na medycynę i wybrała farmację. Twierdzi, że po mamie ma smykałkę do biznesu. Już na studiach ciągnęła dwie specjalizacje. Od razu po nich dostała się na staż w dużym koncernie farmaceutycznym. Nagrodą było stanowisko juniora. Po kolejnych 5 latach awansów objęła stanowisko dyrektora sprzedaży. Podwyżka pozwoliła jej wziąć kredyt na dom. Z narzeczonym zaplanowali wesele na minione wakacje i zaraz po nim miała trochę zwolnić i pomyśleć o dziecku. Pandemia mocno pokrzyżowała jej plany. Dynamiczna sytuacja w firmie po wybuchu pandemii nie tylko nie pozwoliła jej zwolnić, ale i oczekiwano od niej pracy na najwyższych obrotach. To naturalnie, że sytuacja kryzysowa tego wymaga tylko, że Ewa na takich obrotach działała przez ostatnie 10 lat i jej baterie już się niestety dawno wyczerpały. Zamiast z okazji ślubu, Ewa trafiła na zwolnienie lekarskie z powodu silnych stanów lękowo-depresyjnych. Do lekarza zawiózł ją partner, po tym jak drugi tydzień nie była w stanie wstać z łóżka. Położyła się w nim w poniedziałek w ubraniu, zaraz po spotkaniu online z zarządem firmy, na której podsumowywano kwartał. Miała trudności z rozmową, głównie spała przy zasłoniętych zasłonach. Nocami zdarzało się jej płakać. Po tym, jak w czasie odwiedzin rodziców, ojciec powiedział do niej "żeby się ogarnęła i przestała robić cyrk", już więcej nie zaprasza go do swojego domu. Ewa spędziła w szpitalu 3 m-ce. Od kilku miesięcy uczęszcza regularnie na psychoterapię i bierze leki. Pracuje nad tym, by poczucia wartości nie czerpać z doceniania przez przełożonych, kolejnych awansów, czy opinii ojca, a być szczęśliwą ze sobą. Uczy się, gdzie są jej granice psychiczne i fizyczne, szacunku do siebie oraz samoregulacji emocjonalnej. Z pewnością szukanie balansu pomiędzy życiem poza pracą, będzie dla niej wyzwaniem na całe życie, ale już wie, że nie może nigdy doprowadzić się do stanu w jakim była. W ubiegłym roku Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) uznała wypalenie zawodowe za jednostkę chorobową, na którą od 2022 r. będzie można pójść na zwolnienie. Pandemia pokazała, że wiele firm pracowało w trybie zarządzania kryzysowego, angażując pracowników nie tylko w większym wymiarze godzin, ale również w wymiarze emocjonalnym. Pracodawcy także muszą zrozumieć, że osoby wypalone, nie są w stanie efektywnie pracować ani angażować się w wykonywane zadania, więc doprowadzanie do takiej sytuacji długoterminowo, na niewiele się zda. Dużo firm zaczęło proponować pracę z domu. Jako antidotum proponują pracę zdalną albo hybrydową. Ale to niestety problemu nie rozwiązuje, a czasem może go nawet pogłębiać u niektórych osób. Szczególnie teraz warto zwracać uwagę na bagatelizowane często sygnały wypalenia zawodowego tkj. zmęczenie, drażliwość, utratę energii oraz zniechęcenie. Towarzyszy temu często dystansowanie się w kontaktach z innym ludźmi. Adam ma 39 lat. Kończąc studia obiecał sobie, że 40-ste urodziny będzie obchodził w pięknym domu, z żoną, dwójką dzieci i psem. I pewnie by tak było, gdyby nie to, że miesiąc temu żona wyprowadziła się z dziećmi do rodziców, bo ma dość ciągłego spędzania samotnych wieczorów i weekendów. Zarzuca mu także, że nawet gdy Adam jest w domu, to zwykle siedzi przed tv "z piwem" albo z telefonem albo zasypia na kanapie z laptopem. Od urodzenia się drugiego dziecka już nawet nie sypiają razem - syn ma 11 lat. Adam jest vice dyrektorem w jednej z dużych polskich firm. Wiele lat pracował nad tym, by znaleźć się w tym miejscu. Wszystko jak twierdzi robił dla rodziny, by jego dzieciom było łatwiej niż jemu. By one nie musiały tak harować, jak on musiał. Po tym bowiem, jak jego ojciec alkoholik zmarł na zawał, Adam pomagał swojej matce w utrzymaniu jego i trójki młodszego rodzeństwa. Ojciec przez lata był nieobecny emocjonalnie, zapijając wieczory z kolegami w pracy. Adam jest równie nieobecny, przez 24h zajmując się pracą. Zwracanie mu uwagi kończyło się awanturą, bo przecież wszystko to robi "dla rodziny" i dlaczego ona tego nie docenia. Kiedy spod pracy zabrała go karetka, żona powiedziała dość. Od prawie roku Adam jest na zwolnieniu lekarskim. W pracy indywidualnej trenuje zdrowe funkcjonowanie, aby w życiu było trochę jak w instruktażu w samolocie: dbanie o to by on najpierw założył sobie "maskę z tlenem", zanim da "maskę z tlenem" dziecku. Na terapii par próbują z żoną odbudować małżeństwo. Często pracodawcy koncentrują swoje wysiłki na budowaniu zaangażowania i identyfikacji z firmą pracownika. Złotem płacą za pracownika, który zawsze odbierze telefon. Takiego, który zrobi dla firmy wszystko i nierzadko kosztem własnego czasu, a nawet zdrowia. Tylko, że taki pracownik po kilku latach pracy po prostu się wypala. Najczęściej to właśnie te osoby najbardziej zaangażowane padają ofiarą wypalenia. Co więcej poziom wypalenia jest wyższy u osób, które stresują się sytuacją, w której wymagania przekraczają możliwości poradzenia sobie, a w stresie koncentrują się na własnych emocjach, podczas których przeżywają złość czy poczucie winy. Łatwiej "palą się" osoby ostrożne i bojące się niepowodzeń. Takie które mają poczucie kontroli zewnętrznej, czyli postrzegają jako odpowiedzialne okoliczności, warunki i innych jako przyczynę zdarzeń i sytuacji, a nie swoje działania. Kluczowe jest więc zapobieganie wypaleniu, a nie jedynie reagowanie post factum. Według np. Christiny Maslach wypalenie zawodowe przebiega w trzech etapach. Etap 1: pod wpływem stresującej pracy narasta wyczerpanie emocjonalne: zmęczenie, zniechęcenie, wyjałowienie emocjonalne, mniejsze zainteresowanie sprawami zawodowymi, pesymizm, stałe napięcie, zmiennością nastrojów, drażliwość, problemy somatyczne (spadek energii, ból głowy, bezsenność, problemy gastryczne, zachorowalność ). Etap 2: aby chronić się przed opisanymi powyżej skutkami osoba włącza mechanizm obronny prowadzący do depersonalizacji, czyli zaczyna się psychicznie dystansować od osób, z którymi pracuje oraz od ich problemów. Relacje stają się powierzchowne, sformalizowane, cyniczne, czasami pełne złości, obwiniania i przenoszenia odpowiedzialności na zewnątrz. Depersonalizacja to uprzedmiotowienie, zobojętnienie na innych ludzi. To forma podświadoma ochrony siebie poprzez unikanie nadmiernego angażowania się. Etap 3: utrata wiary w siebie, we własne umiejętności, poczucie własnej skuteczności w działaniu, co prowadzi do niezadowolenia z własnych osiągnięć i stanów depresyjnych. Pracownik wątpiąc we własne kompetencje, zaczyna stopniowo tracić zdolności rozwiązywania bieżących problemów, nie radząc sobie jednocześnie z napięciem. Ma poczucie niezrozumienia u innych, staje się bardziej konfliktowy w relacjach, zaczyna być nieprzyjemna werbalnie albo dąży do izolacji. Także podczas częstych nieobecności. Dochodzi do trwałych zmian cech osobowości oraz pogorszenia całej jakości życia osoby. Poszczególne fazy mogą mieć inną kolejność, mogą występować jednocześnie lub może nastąpić ominięcie niektórych faz i ich przemieszczenie się do innego etapu wypalenia. Marzena ma 42 lata. Przez ostatnie 10 lat była wzorowym pracownikiem księgowości jednej z korporacji. Zawsze pierwsza w pracy i zawsze wychodzi ostatnia. Przecież nie wyjdzie z pracy jeżeli wszystko nie zostanie skończone. Zamknięcie miesiąca to istny horror dla niej. Wolałaby wtedy nawet nie wychodzić z pracy, bo i tak nie może spać z nerwów, że popełniła jakiś błąd. Awans na początku poprzedniego roku był dla niej ogromnym wyróżnieniem, ale tak naprawdę to wcale go nie chciała, tylko nie chciała odmówić, bo zawsze musi być najlepsza. Faktycznie to przeraża ją ta odpowiedzialność i sprawdzanie pracy innych ludzi. Wolała wcześniejsze stanowisko gdzie odpowiadała tylko za swoje rzeczy i wszystko było idealnie i na czas. Już miesiąc po awansie rozchorowała się na anginę, potem zapalenie ucha i gardła. W pracy zaczęto zwracać uwagę, że bywa niemiła. Koledzy zrzucają to na awans - "sodówka uderzyła do głowy". Trzy miesiące temu dostała pierwszego ataku paniki w pracy. Nie mogła wyjść z toalety. Przyznaje, że od kilku miesięcy coraz częściej nie może wyjść z domu bez sprawdzenia czy wyłączyła gaz i światło. Potrafi wracać po kilka razy i robić zdjęcia dla pewności. Zdiagnozowana nerwica lękowa w tle wypalenia zawodowego to początek pracy terapeutycznej oraz możliwe przyjmowanie leków. Jak uchronić się od wypalenia? Uznaje się, że wypalenie zawodowe to długofalowy proces, który w początkowych fazach może zostać niezauważony lub mylnie zdiagnozowany. Powrót do pełnej efektywności u pracownika w zaawansowanym stadium wypalenia jest bardzo trudny, a często niemożliwy. Sygnałami ostrzegawczymi dla przełożonego powinny być: spadek efektywności i jakości wykonywanej pracy, brak pomysłów, zaangażowania i chęci do działania, wybuchy złości, niecierpliwość i cynizm, skargi ze strony klientów i współpracowników, częste spóźnienia, niewywiązywanie się z zadań w terminie, złe zarządzanie czasem, częstsze niż do tej pory wykorzystywanie zwolnień lekarskich. Jeżeli my sami to u siebie zauważamy, to warto się zatrzymać i zadbać o siebie. Ale nie dokładając kolejne zadanie, a zadbanie o czas wolny i abyśmy to siebie stawiali na pierwszym miejscu, a nie pracę. Niektórzy z nas mają oczywiście skłonność do poświęcania się, udowadniania sobie i innym, że dadzą radę niezależnie od poziomu wymagań. W takim pędzie łatwo zapomnieć o sobie. Także o stawianiu sobie granic i odmawianiu innym. Nie warto działać kosztem swojego zdrowia i tracić kontrolę. Jeżeli tak jest - warto rozważyć psychoterapię. Dzięki kontaktowi ze specjalistą, mamy szansę zadbać o adekwatny balans i przerwać to błędne koło. Jeśli zauważyłeś u siebie objawy z drugiego lub/i trzeciego poziomu wypalenia - nie czekaj i skorzystaj z pomocy specjalisty zanim będzie za późno. Zawalcz o siebie tak jak walczysz o swój wynik w pracy. Pisząc artykuł także uśmiecham się do siebie i wiem, że koniec roku to także czas na własne podsumowania tego, co "wypalało" a nie "budowało". Życzę Wam, aby czas Świąt był momentem zatrzymania i odpoczynku, a koniec roku - czasem planowania niezbędnego do szczęścia balansu w 2022r. Powodzenia i Wam i sobie w tym życzę :) Zapraszamy na live z K. Leą Jarmołowicz-Turczynowicz z Ośrodka CENTRUM na temat wypalenia zawodowego już w najbliższą środę, 8 grudnia o godzinie 20:00.
Jak zachowuje się osoba, która ma zielono w głowie? Zielono w głowie ma podmiot liryczny w wierszu Kazimierza Wierzyńskiego. Osoba mówiąca w utworze zachwyca się wiosną i tym, jakie zmiany zachodzą w przyrodzie w trakcie tej pory roku. Podmiot liryczny zachwyca się kwiatami, aurą, słońcem i budzeniem się natury do życia.
W piątek 15 lipca br. małopolska Policja przeprowadziła ogólnopolskie działania „Kaskadowy pomiar prędkości” ukierunkowane na ujawnianie kierujących przekraczających dozwoloną prędkość. Akcja tego typu polega na pomiarze prędkości pojazdów przez kilka patroli ruchu drogowego rozlokowanych na jednym odcinku drogi, w niewielkiej odległości od siebie. Dopiero teraz policjanci ujawnili efekty akcji... Policjanci pomiarów prędkości dokonywali zarówno statycznie - z wykorzystaniem ręcznych mierników prędkości, jak i dynamicznie - przy użyciu pojazdów z wideorejestratorem. Podczas tych jednodniowych działań policjanci skontrolowali ponad 1700 pojazdów i ujawnili 1314 kierujących jadących z nadmierną prędkością. Wykroczenia skutkowały mandatami bądź wnioskami o ukaranie do sądu. Ponadto zatrzymano 13 praw jazdy za przekroczenie prędkości o więcej niż 50 km/h na obszarze zabudowanym. Jedną z dominujących przyczyn powstawania wypadków na drogach jest niedostosowanie prędkości do panujących warunków drogowych. To właśnie z tej przyczyny ginie najwięcej osób. Do tych tragicznych zdarzeń najczęściej dochodzi podczas wakacji. Statystyki pokazują, że miesiące letnie są najniebezpieczniejszymi w roku. W Małopolsce, od początku tegorocznych wakacji doszło do 188 wypadków, w których zginęło 11 osób, a 218 zostało rannych. Kraków. Postępują prace na budowie krakowskiego odcinka S7 Najmodniejsze sukienki na wesele w 2022 roku. Takie są trendy w tym sezonieTOP 15 najlepszych parków rozrywki w Polsce! Tam warto pojechaćBędzie nowy wiek emerytalny w Polsce? Takie mogą być emerytury stażoweDomy i mieszkania nawet za połowę ceny. Te licytacje komornicze odbędą się w lipcuNie uwierzysz, jak wyglądało Zakopane i Krupówki przed 100 laty. A widok z Gubałówki?Urokliwe miejsca niedaleko od Krakowa! Idealne na szybki wypad za miastoHistoryczne upały w Wielkiej Brytanii. Padł rekord temperatury Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera Napisz pracę na temat: prawa i obowiązki człowieka. Odwołaj się do znanych Ci przykładów literackich, malarskich i filmowych. Prosiłabym o przykłady i pare zdań na temat praw i obowiązków człowieka. Swoją prace chce oprzeć na waszych przemyśleniach, ponieważ kompletnie nie mam pomysłu od czego zacząć tą pracę. 28 czerwca, 2017 18:39 Wesele – omówienie, analiza, treść, konteksty Wesele to dramat, który powstał w roku 1900, a wystawiony został w 1901. Chronologia w tym przypadku ma znaczenie szczególne. Oto u progu XX wieku Wyspiański stara się odpowiedzieć na trzy ważne pytania: 1. czy Polacy są nowoczesnym narodem, 2. jaką mają świadomość, czyli co myślą na swój temat, co o sobie wiedzą oraz 3. czy ich kultura pomaga im się rozwijać, czy może zamyka ich w ciasnym kręgu schematów, przestarzałych stereotypów i przekonań od dawna nieprzystających do rzeczywistości. Przyznać trzeba, że pytania ważne i dziś też przydałby się tekst, może niejeden nawet, odważnie opisujący Polaków, zwłaszcza w odniesieniu do narodowych mitów, do przeszłości oraz wobec marzeń, oczekiwań i potrzeb. Tak uczynił wszak Wyspiański w „Weselu”. Mamy zatem dwóch bohaterów dramatu: jeden z nich to naród, a drugi to polska kultura. Nierozerwalnie ze sobą powiązani. O tym drugim czasem się zapomina, a i większość omówień dostępnych w Internecie milczy o nim. Proponuję zatem od niego zacząć lekturę i analizę, a dokładnie od DEKORACJI. Drodzy Państwo, Stanisław Wyspiański pełnił rolę reżysera i wystawiał w krakowskim teatrze dramaty, między innymi „Dziady” i „Kordiana”. Miał zatem zwiększoną świadomość tego, jaką rolę odgrywają rekwizyty. Musimy pójść owym tropem i przyjrzeć się, jak autor wypełnił scenę. Zwróćmy uwagę, że w chłopskiej chacie umieszczone zostały elementy związane z różnymi grupami społecznymi i ich życiem. „Święci obrazkowi”, „wieniec dożynkowy” oznaczają kulturę chłopską, „szable złożone na krzyż” mają przywieść skojarzenie z kulturą szlachecką, „świeczniki żydowskie” z kulturą mniejszości, a „stolik empire” i „portret pięknej damy” przywodzą na myśl kulturę inteligencką. Już się robi ciekawie, a to dopiero początek. Nad drzwiami weselnymi i nad drzwiami alkierza wiszą ogromne, jak sam to autor określa, obrazy Matki Boskiej Ostrobramskiej i Matki Boskiej Częstochowskiej. Dlaczego te wizerunki? Dlatego, że to są najważniejsze „Matki Boskie” w naszej tradycji. W inwokacji „Pana Tadeusza” czytamy „Panno Święta, co jasnej bronisz Częstochowy i w Ostrej świecisz Bramie”. Częstochowa była najważniejszym ośrodkiem kultu maryjnego w Koronie, a wileńska Ostra Brama na Litwie. Odwołanie do tego podwójnego motywu stanowi przypomnienie długiego i pięknego związku dwu państw, spojonych nie przez podbój, ale dobrowolne porozumienie szerokich elit. Do opisu sceny i dekoracji piszący te słowa jeszcze powróci, ale teraz skieruje Państwa uwagę na fotografię Matejkowskiego Wernyhory i litograficzne odbicie Matejkowskich Racławic. Oba motywy odegrają w dramacie ważną rolę. Oba są symbolami: Racławice – pojednania skonfliktowanych warstw, szlachty i chłopstwa i ich wspólnej walki o niepodległość, Wernyhora – jedności narodu ukraińskiego i polskiego, po części także szlachty w większości polskiej i kozaków w większości ruskich. Obrazy Racławic i Wernyhory to także artystyczne znaki nadziei i bogactwa narodowej tradycji, na której można budować nową, piękną przyszłość. Opis sceny to zapowiedź tego, że w dramacie Polacy nie tylko będą zmuszeni przyjrzeć się krytycznie sami sobie, ale też, że przejrzą się w zwierciadle przeszłości, a kultura narodowa będzie ważnym bohaterem. Większość zjaw, postaci fantastycznych to osoby znaczące dla kultury i historii Polski. Wiele z nich utrwalił na swoich płótnach Matejko, malarz tak ważny, ponieważ to on zbudował nam wyobraźnię historyczną. Podyktował swoją wizję wielu wydarzeń, wizerunki władców czy bohaterów. Rozpisałem się o jednym z bohaterów, teraz pora na drugiego. Inspiracją dla powstania dzieła były niedawne, wobec czasu komponowania dzieła, uroczystości, w których sam artysta uczestniczył. To ślub i wesele młodopolskiego poety, Lucjana Rydla i chłopki, Jadwigi Mikołajczykówny. Autentyczność tych wydarzeń, zachowań, rozmów była dla Wyspiańskiego tak ważna, że domagał się, by na plakatach teatralnych rozwieszanych w Krakowie zapisano nazwiska osób, prawdziwych gości, np. nie „Poeta” tylko „Kazimierz Przerwa Tetmajer”. Wesele Rydla i Mikołajczykówny było czymś niezwykłym i stanowiącym taką pożywkę dla literatury, ponieważ nie zabrakło na nim barwnych postaci i wyrazistych osobowości. Dla nas najważniejsze jest jednak to, że przez dłuższy czas w jednej izbie przebywali ze sobą przedstawiciele warstw, które na co dzień zbyt bliskich relacji ze sobą nie utrzymywały. Dzięki temu z utworu może wyłonić się odpowiedź na pytanie, czy Polacy są narodem nowoczesnym, przekształconym przez dziewiętnastowieczne procesy modernizacji i demokratyzacji, czy może przeciwnie: archaiczne podziały o feudalnych jeszcze korzeniach są wciąż wśród nich żywe. Od pierwszej sceny po ostatnie widać, że zebrani w weselnej chacie goście są wciąż osobno przede wszystkim: chłopami i szlachtą, a nie członkami jednej wspólnoty narodowej. Scena pierwsza ukazuje rozmowę Dziennikarza z Czepcem, a raczej próby nawiązania bardziej wartościowego dialogu ze strony Czepca. Owszem, chłop czyni to może nieporadnie, jego wiedza, erudycja na pewno nie dorównują kompetencjom inteligenta z miasta, zawodowo zajmującego się polityką, ale Dziennikarz nie próbuje ukryć lekkiej pogardy dla chłopa, traktuje go protekcjonalnie, z niezawoalowanym poczuciem wyższości. Co gorsza, wygląda na to, że Dziennikarz wydaje się nie dostrzegać zmian zachodzących na polskiej wsi. Mówi, że świat parafii jest dla chłopa wystarczająco wielki. Słowa te byłyby trafne, ale w odniesieniu do mieszkańców wsi w zaborze rosyjskim. Tak ich przedstawił Reymont w swojej czterotomowej powieści. Wszystko jednak na polskiej wsi zmieniło uwłaszczenie. To była, jak widzimy choćby na przykładzie „Wesela” i „Chłopów”, prawdziwa rewolucja. W zaborze rosyjskim nastąpiła w trakcie powstania styczniowego, w zaborze austriackim kilkanaście lat wcześniej. To dlatego Czepiec i jego sąsiedzi nie tylko potrafili czytać i stać ich było na zakup gazety, ale też uczestniczyli w życiu politycznym, chodzili na zebrania przedwyborcze. Uwłaszczenie otworzyło drogę do ekonomicznej samodzielności, a nawet bogacenia się najuboższej dotąd i najliczniejszej grupy społeczeństwa, dało też impuls do rozwoju. Niezależność od dworu i szlachcica zmuszały do odpowiedzialności, myślenia, planowania. W zaborze rosyjskim te zmiany zaszły później. Czepiec chce być przez Dziennikarza traktowany po partnersku, Dziennikarz wolałby, by polska wieś pozostała niezmieniona. To dziwne, jeśli uwzględnimy fakt, że jednym z zawodowych celów dziennikarzy jest opisywanie rzeczywistości i stawianie trafnych diagnoz. Inteligent odwołuje się do mitu arkadyjskiego, mówi do Czepca słowami Panny XII z Pieśni świętojańskiej o Sobótce, prawie w niezmienionej formie: „Niech na całym świecie wojna byle polska wieś zaciszna byle polska wieś spokojna”. To pierwszy, ale nie ostatni przykład patrzenia panów z miasta na chłopstwo przez pryzmat mitów i legend. W scenie dwudziestej czwartej Gospodarz i Poeta nałożą sobie na polską wieś mit o chłopskim pochodzeniu pierwszej królewskiej dynastii, odwołają się też do modnego wtedy nietzscheanizmu. „Bardzo wiele, wiele z Piasta; Chłop potęga jest i basta” . Tak, potęgą, ale taką, z którą oni ledwo chcą rozmawiać. W scenie pierwszej, krótkiej, ale bardzo znaczącej Czepiec czyni aluzję do lęków zamożniejszej części społeczeństwa, do jej obaw przed buntem, zamieszkami, rewolucją: „Pon się boją we wsi ruchu”. Mówi też, że panowie dużo by już mogli mieć, ale brakuje im woli, zdecydowania. To aluzja do walki o niepodległość, w którą należałoby zaangażować chłopstwo. Czepiec sugeruje zatem, że wieś byłaby gotowa do boju, ale czeka na inicjatywę ze strony szlachty. Przypomina, że „z takich jak my był Głowacki”. Wyjaśnić wypada niezorientowanym, że Bartosz Głowacki był bohaterem spod Racławic i że to już drugie odwołanie w dramacie do tego wydarzenia – symbolu. W historiografii mówi się nawet o micie racławickim, a dlaczego micie? Zaraz wyjaśnimy. O szczególnym miejscu „Wesela” w wielowiekowej refleksji Polaków o sobie, w sporach i namyśle decyduje przeprowadzenie w utworze rozrachunku z narodowymi mitami, między innymi z mitem racławickim. Cóż to za mit? W 1794 roku w trakcie bitwy chłopi walczyli ramię w ramię z regularnym wojskiem przeciwko rosyjskim oddziałom. Bitwę wygrali, szczególnie w jej trakcie zasłużył się jeden z uzbrojonych w kosę chłopów, Bartosz lub inaczej: Wojciech Głowacki. Stojący na czele powstania szczery demokrata, Kościuszko nadał chłopom Uniwersał połaniecki i bardzo chciał poprawić ich sytuację prawno-ekonomiczną. Powstanie jednak upadło. Aż do powstania styczniowego szlacheckie elity wielokrotnie wracały do tzw. kwestii chłopskiej, by zaangażować lud do walki o niepodległość. Nic z tego nie wychodziło. Marzenie, czy też plan nie dochodził do fazy zdecydowanej realizacji. Temat był zresztą podejmowany także przez literatów. Słowacki w „Grobie Agamemnona” życzył sobie: „Niech ku północy z cichej się mogiły podniesie naród i ludy przelęknie, że taki wielki posąg z jednej bryły, a tak hartowny, że w gromach nie pęknie”. Posąg z jednej bryły to poetycka figura, to obraz narodu spoistego, jednorodnego, pozbawionego wewnętrznych podziałów i konfliktów. Zygmunt Krasiński w „Psalmach przyszłości” śmiało dowodził: „Jeden tylko jeden cud, z Szlachtą polską polski Lud”. Mit w okresie pozytywizmu przybrał postać idei solidaryzmu społecznego, zachęcającej młodych wykształconych do wyjazdów na wieś, by pracowali tam na rzecz najbiedniejszych i najuboższych środowisk, ucząc i lecząc za darmo lub za niewielkie wynagrodzenie. Podsumujmy, od bitwy pod Racławicami do 1900 roku minęło ponad sto lat. Stare podziały nie zniknęły, antagonizmy, niechęci, choć skrywane, wychodzą na jaw w postaci arogancji inteligencji, poczucia wyższości lub strachu przed wybuchem agresji ludu, jak stało się to w roku 1846, o czym wspominają Gospodarz i Pan Młody w scenie XXX aktu I. W akcie I wiele zostało przedstawionych rozmów charakteryzujących postaci, pokazujących osobowości i barwy życia społecznego w Galicji okresu Młodej Polski. Radczyni, ceniąca swoją pozycję pani z miasta mówi Kliminie wprost w scenie IV: „Wyście sobie, a my sobie Każden sobie rzepkę skrobie” W scenie XII wychodzą na jaw różnice w obyczaju, mentalności między nowożeńcami wywodzącymi się z różnych środowisk. Pan Młody radzi małżonce, by zdjęła buty, jeśli są za ciasne. Dziewczyna ze wsi wciąż pamięta, że posiadanie butów to symbol wyższego statusu i tańczenie boso na weselu uznane zostałoby za świadectwo nędzy. Pan Młody porównuje swoją żonę do lalki z Sukiennic, co świadczy o dość powierzchownej fascynacji dziewczyną. Związek Rydla i Mikołajczykówny nie był jedynym takim „egzotycznym” małżeństwem. Z chłopką ożenił się Włodzimierz Tetmajer, Gospodarz z „Wesela”, a także sam Wyspiański. Zainteresowanie i uwielbienie dla wsi wśród intelektualnych i artystycznych elit Krakowa nazwano chłopomanią. W scenie XVII Żyd, przypatrujący się trochę z boku Polakom, bardziej krytycznie, kpi sobie z postawy Pana Młodego, sugerując, że bratanie się szlachty z chłopami jest zwykłym kaprysem tych pierwszych, zdarzało się w przeszłości i, tak jak kiedyś, szybko minie. Pan Młody jest dumny ze swojego chłopskiego stroju, ale Żyd nazywa to „narodowym bałamuceniem się”. Złośliwie dodaje: „pan to przecie jutro zruci?” W scenie XIX Pan Młody ukazany został z humorem, autor wyraźnie z niego zakpił, ponieważ bohater chwali się, że chodzenie boso, bez bielizny, z gołą głową sprawiło, że czuje się zdrowszy. Dzisiaj też panuje moda na tzw. zdrowy tryb życia, choć czasem przybiera to formy karykaturalne. Na przełomie XIX i XX wieku już przydarzało się młodym wykształconym z dużych miast. W tej samej scenie wyczytujemy, skąd wzięła się chłopomania. Była swego rodzaju lekarstwem na pułapkę dekadencji. „Żyłem dotąd w takiej cieśni, pośród murów szarej pleśni: wszystko było szare, stare, a tu naraz wszystko młode, znalazłem żywą urodę” W scenie XXII znajdujemy ciekawszy opis dekadencji i próby ucieczki przed nią: „Bóg mi gości pozazdrości Granie miłe, spanie miłe, życie było zbyt zawiłe, miło snami uciec z życia, sen, muzyka, granie, bajka” O walorach artystycznych „Wesela” między innymi przesądza połączenie twardego, czasem bezlitosnego i obnażającego realizmu z atmosferą baśni, snu, złudzenia. Bohaterowie uciekają od ciężaru życia, w artystowskiej atmosferze ulegają iluzjom i dlatego pewnie dane jest im spotkanie się z postaciami fantastycznymi, zjawami z ich snów i marzeń. Znakomite „Wesele” Wyspiańskiego jest nie do pomyślenia bez bogactwa nurtów w sztuce modernizmu. Już w opisie dekoracji, na samym początku widać wpływ impresjonizmu. „Izba wybielona siwo, prawie błękitna, jednym szarawym tonem półbłękitu obejmująca i sprzęty, i ludzi, którzy się przez nią przesuną.” Przypominam, że impresjoniści wykorzystywali w sztuce wpływ światła na kolory oraz oddziaływanie jednej barwy na inne. Wracając do gawędzenia Pana Młodego, to wydaje się, że przedstawienie jego widzenia rzeczywistości także pozostaje pod wpływem impresjonizmu. Wszystko bowiem, co widzi, jest przepuszczone przez filtr jego świadomości, zmienione, przesycone nastrojami, tak jak było to właśnie z fragmentami świata na płótnach impresjonistów. Ale, ale, którą my teraz będziemy mieli scenę? Dwudziestą czwartą? To już? A zatem wesele trwa i panowie już nie raz na pewno zdążyli zajrzeć do kieliszków. Świetnie przedstawił to Wyspiański w rozmowie Gospodarza z Poetą. Widać po swobodzie w mówieniu i daleko idącym w przyzwoleniu uczestników dialogu dla niekonsekwencji, a nawet absurdu. Kazimierz Przerwa Tetmajer, którego w osobie Poety ukazał autor, to artysta najmocniej kojarzący się z pesymizmem, kryzysem wartości, poczuciem bezsensu istnienia, z dekadencją. Uczniowie poznają w szkole jego wiersze „Koniec wieku XIX”, „Nie wierzę w nic”, „Hymn do Nirwany”. Tetmajer mniej więcej w czasie opisywanych w dramacie wydarzeń chciał napisać tekst przełamujący ten stan buntu, niewiary, apatii. Na bohatera wybrał rycerza symbolizującego fizyczne i duchowe siły narodu, Zawiszę Czarnego. To był ktoś nadający się znakomicie na główną postać dzieła o tematyce narodowej, patriotycznej. Jakież znakomite poczucie humoru miał Wyspiański, który w usta Poety wkłada słowa: „Taki mi się snuje dramat, Groźny, szumny posuwisty (…) Bohater w zbrojej, skalisty, ktoś, jakoby złom granitu, rycerz z czoła, ktoś ze szczytu (…) przy tym historia wesoła, a ogromnie przez to smutna.” Wesoła i przez to smutna? Wyspiański daje nam do zrozumienia: no tak, jeśli Kazio będzie chciał napisać na wesoło, to mu i tak smutno wyjdzie. Autor żartuje z kolegi po piórze i wyraża przekonanie, że twórczość Tetmajera i może cała nawet młodopolska poezja są tak przesiąknięte dekadencją i pesymizmem, że wszelkie próby zmiany tego spalą na panewce. Scena dwudziesta czwarta zawiera znakomity, krytyczny – dodajmy, komentarz do polskiej poezji narodowej. Ze swobodą typową dla ludzi po kilku godzinach uczestniczenia w imprezie Gospodarz wyrzuca z siebie to, co niejeden uczeń chętnie wypaliłby wprost swojemu nauczycielowi. „Dramatyczne, bardzo pięknie – u nas wszystko dramatyczne, w wielkiej skali niebotyczne – a jak taki heros jęknie, to po całej Polsce jęczy, to po wszystkich borach szumi, to po wszystkich łąkach brzęczy, ale kto tam to zrozumi.” Prawda, że piękny komentarz do wielkiej literatury romantycznej? Dramatyczne, w wielkiej skali, niebotyczne, ale kto tam to zrozumie. Jak z Improwizacją w Dziadach. Poeta jednak niezrażony, jakby w ogóle nie słyszał głosu Gospodarza, snuje swoją opowieść o planowanym dramacie. Na koniec obaj panowie porównują polskiego chłopa do królów Piastów, co jest nawiązaniem do legendy o chłopskim pochodzeniu dynastii. Legenda, mit, ale czy któryś z tych dżentelmenów widział kiedyś króla Piasta? Przecież nie, ale nie zrażają się tym i zapewniają wzajemnie o godności, powadze mieszkańców wsi przy każdej zgoła czynności przez nich wykonywanej. To omówienie jednym wyda się za długie, innym niewyczerpujące. Kończąc rozprawę z aktem I, wypada wspomnieć o przechwałkach Czepca, jak to kogoś dzielnie poturbował na zebraniu i, jak to prostodusznie zapewnia w scenie pierwszej zresztą, że „My tu cytomy gazety i syćko wiemy”. Pięknie by to było, gdyby czytanie gazet prowadziło do pełni poznania. Chłopi zatem, mimo swej chęci uczestniczenia w publicznym życiu, są nieco naiwni, porywczy i zdecydowanie nie zawsze rozsądni. W akcie pierwszym świetnie sportretowano Żyda, jego córkę, intelektualistkę, księdza odnajmującego Żydowi prawo do sprzedaży alkoholu, które w Austro-Węgrzech miało właśnie duchowieństwo. Jasiek odkrywa swoje marzenie o pańskim dworze i złocie, które rzuci ludziom w oczy. „Zdobęde se pański dwór, wywleke se złoty wór: złoty wór wysypie ludziskom przed ślipie: nakupie se pawich piór!” W atmosferze poezji tonie Rachela, która „chce poetyczności”, „Chcę poetyczności dla was i chcę ją rozdmuchać; zaproście tu na Wesele wszystkie dziwy, kwiaty, krzewy, pioruny, brzęczenia, śpiewy… POETA I chochoła! RACHEL Już pan wierzy?! Już to pana zajęło: słoma, zwiędła róża, noc, ta nadprzyrodzona Moc. POETA Może być weselna feta na wielką skalę!” (…) Chwilę dalej Poeta do Panny Młodej: „Ty dzisiaj jesteś szczęśliwą, panno młoda – zaproś gości tych, którym gdzie złe wciórności dopiekają – którym źle – których bieda, Piekło dręczy, których duch się strachem męczy, a do wyzwoleństwa się rwie.” I tak to duchy, niczym kiedyś w II części Dziadów, zostały przywołane. Warto przeczytać. Proszę Państwa, akt drugi. Zaczyna się od spostrzeżenia Gospodyni, że to już północ i trzeba kłaść spać dzieci. Północ to godzina duchów i zjaw. Otóż właśnie ich pochód zobaczymy w tym akcie nawiązującym tak pięknie do polskiego dramatu romantycznego, w którym na jednym planie występował świat rzeczywisty i nierzeczywisty. Pochód otwiera Chochoł zapowiadający, że przyjdzie „co się komu w duszy gra, co kto w swoich widzi snach”. W owym czasie w Wiedniu pracował już doktor Freud, który stworzył całą teorię snów jako projekcji ukrytych w podświadomości treści, przed którymi ludzie bronią się i do których nie przyznają. Freud korzystał z literatury, literatura zaczęła korzystać z dorobku Freuda. Bohaterowie rzeczywiści zetkną się zatem w akcie drugim ze swoimi alter ego, z upostaciowanymi lękami lub marzeniami. Tematyka narodowa zyskuje tu dzięki faktowi, że zjawy w większości są mocno zakorzenione w historii i kulturze. Widmo i Marysia Pierwszą parę stanowią byli narzeczeni. Widmo to duch nieżyjącego artysty. Przychodzi do dawnej ukochanej. Widzimy mocne nawiązanie do „Dziadów części II”, do „Romantyczności”. Stańczyk i Dziennikarz Stańczyk to postać spopularyzowana przez Matejkę, uwieczniona na płótnach: „Zawieszenie dzwonu Zygmunta”, „Hołd pruski”, „Stańczyk na dworze królowej Bony po utracie Smoleńska”. Tradycja przeniosła pamięć o błaźnie ostatnich Jagiellonów jako o człowieku arcymądrym i przewidującym. Mistrz Jan też go tak malował. Jeśli w „Królu Learze” Szekspira błazen też okazuje się mieć więcej życiowej mądrości od sędziwego władcy, sądzić należy, że trefnisie mieli za zadanie nie tylko rozbawiać władców, ale też mówić im czasem najmniej przyjemne prawdy. Byli błaznami, nikt się z nimi nie liczył, ich status był niski, a przecież wokół tronu rosło kłębowisko intryg, trwała gra interesów. Komu król mógł ufać? Czasem właśnie błaznowi najwięcej. Dlaczego Stańczyk odwiedza Dziennikarza? Dziennikarz, którego pierwowzorem był Rudolf Starzewski, należał do stronnictwa Stańczyków. Tworzyli je historycy, politycy, publicyści, publikujący artykuły pod wspólnym tytułem „Teka Stańczyka”. Właśnie tę postać wybrali na patrona, traktując go jako symbol politycznej mądrości. Stańczycy stworzyli krakowską szkołę historyczną. Głosili pogląd, że Polacy sami doprowadzili do rozbiorów, gubiąc już w XVII wieku instynkt państwowotwórczy. Gdy inne państwa szły w kierunku monarchii scentralizowanej, polska demokracja szlachecka osuwała się w stronę anarchii. Powstania narodowe uważali za dalszy ciąg polskiej skłonności do chaosu i nieporządku. Zalecali trójlojalizm, czyli radzili, by Polacy byli lojalnymi obywatelami państw zaborczych i uczyli się w ten sposób funkcjonowania w państwie, zanim sami spróbują swoje odbudować. Można rzec, że program ten miał sens i sprawdzać się mógł znakomicie w Austro-Węgrzech, gdzie Polacy cieszyli się pełnią praw, uczestniczyli w zarządzaniu państwem, mogli celebrować narodowe święta, pisać, mówić po polsku o sprawach polskich. W innych zaborach już takie łatwe to nie było, choć warto przypomnieć, że Polacy zasiadali w parlamencie nie tylko w Wiedniu, ale też w Berlinie a po 1906 roku nawet w rosyjskiej dumie. Czego chce Stańczyk od Dziennikarza? Kpi sobie z posępnego tonu publicystyki intelektualisty. Zarzuca mu utrwalanie w młodych pokoleniach niewiary we własne siły, poczucia winy za grzechy niepopełnione przez nich. Poeta i Rycerz Spełniło się życzenie Poety wypowiedziane w akcie pierwszym. Spotyka charyzmatycznego bohatera, obdarzonego nietzscheańską mocą Zawiszę Czarnego. Rycerz niesie mu siłę, chce natchnąć potęgą, dodać odwagi, opowiada o Grunwaldzie, dziele olbrzymów. Poeta jest wylękniony i w prześwicie przyłbicy widzi tylko pustkę, mrok i ciemność. Spotkanie to jednoznacznie wskazuje, że Poeta nie potrafi uwolnić się od zniewalającej słabości, pesymizmu, trwogi. Pan Młody i Hetman Hetman Branicki to symbol najgorszych tradycji szlachecko-magnackich, zdrajca, współtwórca konfederacji targowickiej umożliwiającej carycy obalenie Konstytucji 3 maja. Kpi sobie z Pana Młodego, że ten wziął sobie „chamską dziewkę”, „chamską” czyli, jak to wtedy rozumiano, prostą, pochodząca z ludu. Hetman nie żałuje swoich związków z Moskwą, biedniejszymi rodakami gardzi. Opis tej zjawy nasuwa skojarzenia z postacią dziedzica z drugiej części Dziadów i doktora Becu z III części tegoż dramatu. Ukazanie się Hetmana Panu Młodemu sugeruje, że ten drugi nie wyrzekł się do końca wad całej szlachty, gdzieś w głębi ducha drzemie u niego poczucie wyższości. Postać Hetmana ma przypomnieć, kto odpowiada za upadek państwa. Dziad i Upiór Upiór to Szela, przywódca galicyjskiej rabacji w roku 1846. Mówi, że był ojcom gości weselnych katem, a teraz jest swatem. Chce obmyć się z krwi, uwolnić od ciężaru zbrodni. Nie widać jednak, by poczuwał się do winy, nie zdradza oznak skruchy, żalu. Zbyt łatwo chciałby wejść do sali weselnej. Tak zatem każda grupa społeczna ma coś na sumieniu, a solidnego rachunku win, odpowiedzialności za zło nie ma. W pierwszym akcie Dziad w XXVI scenie przyznaje, że był „blisko” rzezi, widział ją na własne oczy. Może nawet w niej uczestniczył. Trochę złowrogo zabrzmiały jego słowa pod koniec tej sceny o wnuku Ojca, który będzie panem. Dziad nie podziela radości Ojca, który cieszy się, że wszyscy razem dobrze się bawią, ci z miasta i ci ze wsi. Dla Dziada dzieci Panny Młodej będą „panami”, czyli szlachtą. Nie tylko zatem warstwa wyższa przywiązana jest do podziałów. Dotyczy to też niektórych z niższej grupy. Spotkania Dziada z Upiorem oraz Pana Młodego z Hetmanem dowodzą, jak bardzo przeszłość ciąży na teraźniejszości. Gospodarz i Wernyhora Wernyhora to legendarny lirnik ukraiński, który przepowiadał rzekomo upadek Rzeczpospolitej oraz pojednanie między Polakami i Ukraińcami, szlachtą i chłopstwem i wspólną walkę przeciwko Rosji. Warto tytułem wyjaśnienia przypomnieć, że na Ukrainie większość szlachty to byli Polacy lub Rusini spolonizowani, natomiast większość chłopów Kozacy, czyli Ukraińcy, jak dzisiaj byśmy to powiedzieli. Wernyhora przychodzi do Gospodarza, który był szlachcicem. Rozumiemy, dlaczego chce rozmawiać z przedstawicielem grupy pełniącej przywódczą, kierowniczą rolę. Używa słów: „Panie Włodzimierzu (…) pomówimy o Przymierzu”. Przymierze należy tu rozumieć jako pojednanie. Wernyhora wręcza Gospodarzowi, którego pierwowzorem był Włodzimierz Tetmajer, jako się już rzekło, szlachcic mieszkający na wsi, złoty róg, symbol zwycięstwa, narodowej siły, wielkiej przyszłości, przebudzenia. Dlaczego tyle propozycji rozumienia tego symbolu? Symbol był bowiem tropem wielowarstwowym, wieloznaczeniowym i podlegającym wielokrotnej interpretacji. Tajemniczy przybysz nakazuje rozmówcy zwołać stany na sejm w Warszawie, rozesłać wici i zebrać pod kościołem chłopów. Rozsyłanie wici oznaczało kiedyś wzywanie rycerstwa do walki. Gospodarz nie dmie sam w złoty róg, przekazuje go Jaśkowi. Nie wywiązuje się z zadania, lekceważy je. Z większą starannością zajmuje się złotą podkową, którą zgubił koń lirnika. Gospodyni uważa, że Wernyhora mógł być zjawą z piekła. To motyw podobny do kilku Szekspirowskich ujęć motywu zjawy. Banko z „Makbeta” też przypuszczał, że wiedźmy mają diabelski rodowód, a Hamlet podejrzewał, że duch jego ojca mógł być wytworem piekła. Gospodarz, dając róg Jaśkowi, mówi „nie zgub, bo róg złoty, bo go zseła Jasny Bóg”. A to już koniec aktu II GOSPODARZ „Orły, kosy, szable, godła, pany, chłopy, chłopy, pany: cały świat zaczarowany, wszystko była maska podła: chłopy, pany, pany, chłopy, szable, godła, herby, kosy, aż na głowie wstają włosy, wszystko była podła maska farbiona – jak do obrazka: cały świat zaczarowany.” W 1937 roku Witold Gombrowicz opublikuje „Ferdydurke”, tekst o maskach, stereotypach, schematach myślowych i formach. Myślę, że wiele zawdzięcza Wyspiańskiemu, ale o tym gdzie indziej. Akt trzeci Pamiętać należy, że „Wesele” zawiera wiele materiału będącego znakomitą społeczną satyrą. Wśród inteligencji krakowskiej osobną grupę stanowiła cyganeria artystyczna. Tu reprezentują ją Nos. NOS Piję, piję, bo ja muszę, bo jak piję, to mnie kłuje; wtedy w piersi serce czuję, strasznie wiele odgaduję: tak po polsku coś miarkuję – – szumi las, huczy las: has, has, has. Chopin gdyby jeszcze żył, toby pił – has, has, has, szumi las, huczy las. POETA Połóżże się na kanapie, jak się wyśpisz, pójdziesz w tan. NOS Tańcowałem z Morawianką, nikt jej nie chciał w taniec brać, przecie mnie na litość stać: ona chłopka, a ja pan, xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx W akcie trzecim pogłębiona jest charakterystyka dwu warstw. Inteligencję ogarnia apatia. Warstwa wyższa wywodząca się ze szlachty nie chce pełnić roli przywódczej, nie chce brać za nic odpowiedzialności. MARYNA No ale któż ten ton tak wysoki uciągnie? Tam poza mną, jak stałam przy skrzypaku – wysłuchałam: mówili o Polsce chłopi i mówili wcale rozsądnie i szczerze: że tego, tamtego trzeba bić, że się nie trzeba dać, że trzeba jakoś żyć, że dłużej tak nie może trwać, i, wie pan – jakoś temu wierzę, że to było rozsądnie i szczerze. POETA Że jakby przyszło do czego… MARYNA Kiedy!- POETA Bo po co się to ciągle skarżyć biedy: po co myśleć. MARYNA Rzeczywiście, po co – xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Autor konsekwentnie przygotowuje nas do sceny finałowej z dominującym motywem snu. Pojawia się on tu wielokrotnie w odniesieniu do różnych bohaterów. CZEPIEC A spieszy mi sie z robotą, juzem sie wycniół ze spania i jestem gotów, i czekam dalszego rozkazowania, a pon sie nie wycniół i śpi. GOSPODARZ A wam co się z kosą śni – – ?! Czepiec jakby trochę traci cierpliwość: PAN MŁODY (ku oknu) Na liściach skry. Opalowa rosa spływa; przesiewa się w dyjamentach z drzew, jak wiszar w skalnych pętach. – Cud! CZEPIEC Pon ino widzisz pchły, pchły, świecidła, rosę, ćmy, a nie chcesz znać, co som my: że w nas dnieje, dusa świci, że zarucko kur zapieje, że na nas czekają w mieście, że nas tu jest ze dwiedzieście z kosom, cepem, żelaziwem i że to, to nie som sny. POETA Co on mówi- A to dziwne, bo mi się to dziś marzyło: jako dramat, jako sen. xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Sen Panny Młodej. Motyw snu w dramacie występuje często, tu się powtarzam. Polska gdzieś zawsze znajduje się między dobrem i złem, jak w Dziadach części III, między diabłami i aniołami. Mickiewicz utrwalił połączenie wartości religijnych z patriotyzmem. Wyspiański nawiązuje do tego, ale z lekkim dystansem, by ostatecznie, jak z innymi mitami narodowymi, w finale się rozliczyć. Polska, ponad to co powiedzieliśmy wyżej, jest też między jawą i snem. PANNA MŁODA Od tańcenia takem osłabła… Śniło mi się, że siadam do karety, a oczy mi sie kleją – o rety. – Śniło mi się, że siedze w karecie i pytam sie, bo mnie wiezą przez lasy, przez jakiesi murowane miasta – – “a gdziez mnie, biesy, wieziecie?” a oni mówią: “do Polski” – A kaz tyz ta Polska, a kaz ta” Pon wiedzą POETA Po całym świecie możesz szukać Polski, panno młoda, i nigdzie jej nie najdziecie. PANNA MŁODA To może i szukać szkoda. POETA A jest jedna mała klatka – o, niech tak Jagusia przymknie rękę pod pierś. PANNA MŁODA To zakładka gorseta, zeszyta troche przyciaśnie. POETA – – – A tam puka? PANNA MŁODA I cóz za tako nauka? Serce – ! – ? POETA A to Polska właśnie. Panom z miasta, choć nazbyt „bujają w obłokach”, też zdarzy się coś pięknego powiedzieć: „a to Polska właśnie” jest jednym z bardziej popularnych cytatów z dramatu. Jedno z wydawnictw wykorzystało go nawet jako nazwę dla całej serii publikacji. xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Gdy zbiorą się już nad ranem weselni goście, Gospodarz przypomni sobie szczególnego przybysza, który odwiedził go w nocy. Proszę zwrócić uwagę na nietzscheański motyw siły, mocy woli. GOSPODARZ „Oblatywał nocą dwory, był spokojny, dziwnie silny, dawał mi rozkazy, hasła, a był w sprawach takich pilny, nic w nim Siła, Moc nie gasła. Spieszył się, wyleciał zara, miał objechać liczne dwory i miał wrócić do tej pory.” W krótkich słowach znakomicie charakteryzuje tę sytuację autor. Czy coś albo ktoś może być jednocześnie widmem, duchem, marą i prawdą? Przecież to oksymoron. GOSPODARZ „Cicho – świta, świta, zorze! Prawie widno – to On – Boże! On, On – cicho – Wernyhora. – W pokłon głowy, prawda żywa, Widmo, Duch, Mara prawdziwa.” A to poniżej smutne, przerażające i śmieszne. Polacy zamiast myśleć odpowiedzialnie, poważnie o przyszłości wolą zamknąć się w świecie mitów i wyobrażać sobie, że same niebiosa wezmą się za zarządzanie naszym losem. To Matka Boska, na tron polski wyniesiona przecież przez Jana Kazimierza w czasach potopu szwedzkiego, zasiadła teraz na Wawelu i pisze manifest do narodu. Wernyhora z kolei, jakby jego mocy nadprzyrodzonych było mało, ma w swej asyście Archanioła. GOSPODARZ – – – – – – – – – – – – – – – – „Słuchajcie, kochani, dzieci – ażeby to była prawda: że Wernyhora tam leci z Aniołem, Archaniołem na czele; że tej nocy, gdy my przy muzyce, przy weselu, gdy my w tańcowaniu. tam, kędyś, stało się tak wiele: że Kraków ogniami płonie, a MATKA BOŻA w koronie, na Wawelskim zamkowym tronie siedząca, manifest pisze: skrypt, co przez cały kraj poleci i tysiące obudzi i wznieci. – Słuchajcie, serce mi dysze, ażeby to prawda była: że Wernyhora tam leci, a za nim tabunem konie!” Wyspiański jest bezlitosny: Polacy myślą w oderwaniu od rzeczywistości, nie kierują mądrze, a nawet choćby świadomie, swoimi losami. Wolą kultywować mity, wierzyć, że wszystko ułoży się samo, ponieważ są w szczególnej opiece Matki Boskiej. Pamiętacie obrazy Matek Boskich z dekoracji, opisu wyglądu sceny z początku? Popatrzcie, proszę, jak wszystko jest w tym utworze przemyślane i konsekwentne. FINAŁ Przyjeżdża Kuba bez złotego rogu, zastaje wszystkich uśpionych i tańczących do muzyki Chochoła. Ten każe drużbie rozbroić tańczących, powyjmować kosy z rąk, odpasać szable, strzepnąć proch z pistoletów. Nakazuje też zakreślić koło na podłodze i każdemu z tańczących na czole. Koło to symbol zamknięcia, ruchu pozornego, ponieważ nie prowadzi do zmiany. Chochoł to także symbol. Nie ma zatem prostego jednoznacznego jego odczytania. Dla mnie najbliższym jest to, które wiąże Chochoła z mitologią narodową, z kulturą młodopolską, a może nawet całą dziewiętnastowieczną polską literatura i sztuką, które zamiast pomagać Polakom rozwijać się, zamykają ich w ciasnym kręgu schematów, stereotypów, czy masek. Goście weselni reprezentują cały naród, który jest podzielony i niezdolny do działania. Chłopi mają w sobie wolę walki, ale są w swoich wysiłkach chaotyczni, naiwni, niezorganizowani, inteligenci nie nadają się do kierowania czymkolwiek, nie tworzą wizji, planów, programów, żyją albo mirażami, albo przeszłością. Jasiek może i by ich wybudził, ale nie ma złotego rogu, który zgubił, pochylając się za czapką z piór. Znaczenie złotego rogu omówiono wyżej, czapka z piór symbolizuje przepych, próżność, fanfaronadę, zamiłowanie do zewnętrznych oznak bogactwa, co tak charakterystyczne dla ludzi z nizin dorabiających się majątku. Wymowa „Wesela” jest jeszcze mocniejsza w kontekście tego, co działo się wokół Polski w owym czasie. Rosja powoli się modernizowała i rosła w siłę. Jej elity naprawdę się europeizowały, zdołały wydać z siebie już Fiodora Dostojewskiego, Iwana Turgieniewa, Piotra Czajkowskiego, Lwa Tołstoja, Mikołaja Gogola i Antoniego Czechowa. Większość ich dzieł należy do światowej klasyki. Prusy zjednoczyły pod swym przewodnictwem Niemcy, tworząc największy obok angielskiego przemysłowy potencjał produkcji. Austro-Węgry wciąż były jedną z największych potęg Europy i nic nie zapowiadało ich kresu. „Wesele” uważam za dzieło ważniejsze nawet od największych utworów Mickiewicza. Podsumowuje cały wiek dziewiętnastowiecznej kultury i historii polskiej. Sięga głębiej do przeszłości, bijąc w narodowe mity, korzeniami tkwiące w średniowieczu. Ma przy tym wiele uroku i czaru. Dowcip Wyspiańskiego jest błyskotliwy, satyra ostra, portrety osób wyraziste i pełne czaru, język przebogaty. Poezja łączy się z prostotą i lakonicznością, metaforyczne obrazy z językiem ludzi mówiących gwarą, ale celnie i dosadnie. Jeśli masz ochotę wesprzeć finansowo działanie tego serwisu, przyczynić się do jego rozwoju, możesz dokonać wpłaty/przelewu na konto firmy: Sztuka Słowa PL, Tomasz Filipowicz. Nr: 15 2490 0005 0000 4500 8617 6460 Tytułem: SERWIS EDUKACYJNY Wyświetlenia: 90 436 Kategoria: Uncategorized Trzeba zaznaczyć, że kwota za talerzyk liczona jest dla jednej osoby. Jeżeli więc na wesele wybieramy się z osobą towarzyszącą, do koperty włożymy dwa razy tyle. Więcej szczegółów na ten temat mogą Państwo przeczytać odwiedzając portal iledać.pl, gdzie kwestie związane z wydatkami są dokładnie opisane. 2. reklama Wybór zespołu na wesele to nie lada wyzwanie. W dzisiejszych czasach szeroki wybór pośród zespołów weselnych nie ułatwia Narzeczonym łatwego wyboru. Najlepiej przy wyborze kierować się opinią znajomych oraz opiniami w Internecie. Gdy dokona się wyboru, należy zastanowić się, czego oczekujemy od zespołu na weselu. Poszukiwania zespołu weselnego Poszukiwania zespołu weselnego najlepiej zacząć wśród znajomych. A może przyszła Para Młoda była na jakimś weselu, na którym spodobała im się orkiestra weselna? Jeśli dwa pierwsze punkty nie wypaliły warto zespołu szukać w Internecie. Należy jednak pamiętać, iż przejrzenie strony internetowej danego zespołu oraz przesłuchanie ich nagrań z występów może okazać się niestety niewystarczające. Najlepszym sposobem na znalezienie odpowiedniego i najlepszego zespołu jest oczywiście bezpośredni kontakt z muzykami (profesjonalnie podchodzący zespół jest w stanie zaprosić swoich przyszłych klientów na występ na żywo). W taki sposób można przekonać się, jak prowadzone są zabawy, jaki repertuar odpowiada muzyką, jak reagują goście na orkiestrę. Kolejnym bardzo istotnym posunięciem jest zebranie opinii na temat danej orkiestry weselnej ( aktualnie jest to posunięcie bezproblemowe – w wielu dziedzinach, nie tylko przedmiotów można spotkać się z ocenianiem klientów). W czasie bezpośredniego kontaktu warto zwrócić uwagę na kulturę członków zespołu, ich wokal oraz w jaki sposób nawiązali kontakt z przyszłą Parą Młodą. Pytania do zespołu weselnego w pigułce Goście weselni twierdzą zgodnie, iż kluczem do udanego wesela jest rewelacyjna orkiestra weselna. Im mniej gości siedzi przy stołach, tym lepiej, gdyż oznaczać to może tylko jedno, że zabawa jest przednia. A co w momencie, gdy goście świetnie się bawią a zespół weselny przestaje grać o 2 w nocy? W poniższym artykule znaleźć można kilka cennych wskazówek i rad, co ustalić w czasie rozmowy z zespołem, aby do takiej sytuacji nie doszło. Cena usługi, termin wesela oraz godziny grania zespołu na weselu Jeśli Narzeczeni znajdą zespół weselny, który ich zaciekawi, najlepiej skontaktować się z nimi (proponujemy kontakt e-mailowy, gdyż zawsze wtedy jest potwierdzenie danego terminu) i zapytać o interesujący termin. Jest to jedno z najistotniejszych pytań. Jeśli orkiestra nie posiada wolnego terminu w dniu planowanego ślubu i wesela, należy wznowić poszukiwania idealnego zespołu. W sytuacji, gdy muzycy posiadają wolny termin należy spytać o proponowaną przez nich cenę. Radzimy, by czasami ponegocjować cenę – kto nie ryzykuje ten nie ma. Po ustaleniu kwestii związanych z terminem i ceną należy je zapisać w umowie (cena usługi, kwota zaliczki, do kiedy zaliczka, kiedy reszta płatności). Dokładnie należy również ustalić kwestię godzin grania zespołu – najlepiej dokładnie zanotować, do której godziny zespół gra. Niektóre zespoły podają, konkretne godziny, inne, że 12 godzin od godziny rozpoczęcia wesela (czyli, jeśli wesele zaczyna się o godzinie 16, to oni grają do godziny 4 nad razem). Warto dogadać się z muzykami (i również zapisać to w umowie)czy po upływie określonego czasu możemy ich prosić o dalsze granie (oczywiście jeśli goście weselni będą mieli jeszcze siłę na dalsze tańce i hulance). Jeśli zespół wyrazi aprobatę na taki układ, należy uzgodnić stawkę za kolejne godziny grania. Trzeba również zadać pytanie, o dodatkowe koszty np. związane z dojazdem czy noclegiem – kto ponosi finansową odpowiedzialność za te opłaty. Warto zauważyć, iż dodatkowy koszt w postaci opłaty za zespół na sali weselnej ponoszą Młodzi. Należy o tym pamiętać, jest to często praktykowane. Jeśli któraś Para nie zgadza się z tą sytuacją, powinno się przegadać ten temat z zespołem. Inną ważną kwestią do umówienia jest czas, w którym orkiestra ma zacząć grać. W zależności od tego, czy zespół ma grać wyłącznie na sali weselnej, czy już pod domem Panny Młodej. Jeśli Młodzi życzą sobie przygrywania przed domem Młodych, warto taką uwagę zapisać w umowie. Warto na koniec wspomnieć, że rewelacyjne zespoły są szybko rozchwytywane (głównie w sezonie ślubnym tj. od maja do września), dlatego też, mogą mieć swój grafik zapełniony nawet dwa, trzy lata do przodu. Coraz częściej zespoły na swojej stronie używają kalendarzy, w których są zaznaczone zarezerwowane i wolne terminy. Spotkanie z zespołem weselnym w celu ustalenia wszelkich szczegółów W celu ustalenia wszystkich szczegółów najlepiej umówić się z zespołem weselnym na spotkanie. Na owym spotkaniu dopytajmy o wszystkie istotne dla nas kwestie. Patrząc na swoje wieloletnie doświadczenie w branży weselnej, radzę o zapisanie każdych, nawet najbardziej banalnych ustaleń w umowie. Warto spytać o możliwość przećwiczenia pierwszego tańca z zespołem. Bardzo często wybrany utwór na pierwszy taniec w wersji oryginalnej różni się od tego, wykonywanego na żywo przez zespół. Oprócz poinformowania muzyków o utworze na pierwszy taniec, należy poinformować ich również o wybrany utworze dla rodziców. Podzielmy się z orkiestrą swoją wizją wejścia do lokalu, oczepin, czy podziękowań dla rodziców – ustalmy z nimi jedną, ostateczną wersję. Repertuar, przerwy w graniu przez zespół na weselu Preferowany przez zespół weselny repertuar powinien być dla przyszłym Nowożeńców istotną kwestią. Zanim podejmiemy rozmowy z muzykami, warto zapoznać się ze stylem oraz repery arem zespołu. Dzięki temu można sprawdzić, w jakich gatunkach muzycznych orkiestra weselna czuje się dobrze. To bardzo ważne, zważywszy, jeśli chcemy by repertuar weselny był dopasowany do naszych i naszych gości gustów. Warto omówić z zespołem kwestie repertuaru oraz nakierować muzyków na rodzaj muzyki, jaki chcemy żeby był grany podczas imprezy. Warto także upewnić się, czy istnieje możliwość zamawiana piosenek ( już w trakcie wesela) przez gości weselnych. Ustalmy również, czy muzycy nie będą źli, jeśli do takich sytuacji dojdzie oraz czy nie będą żądali od gości weselnych dodatkowych opłat za ich dedykacje – według wielu opinii, usługa ta powinna być bezpłatna i taki zapis powinien znaleźć się w umowie. Można mieć prawie stu procentową pewność, iż w czasie wesela ktoś z gości wpadnie na pomysł, aby dedykować komuś jakiś utwór lub usłyszeć jakiś konkretny kawałek. Niewątpliwie należy również poruszyć z orkiestrą temat przerw w graniu. Chociaż sprawa wydawałaby się bardzo błaha, to często potrafi zdenerwować Parę Młoda i gości na weselu. Uściślając, chodzi o to, jak często i na jak długi czas muzycy będą robić sobie przerwę w graniu podczas wesela. Całkowicie normalne jest, że muzycy muszą zjeść, odpocząć, skorzystać z toalety, ale liczy się ilość takich przerw. Jeśli zespół ma dużą tendencję do zagrania 4-5 piosenek i zaśpiewaniu „A teraz idziemy na jednego…”, to trudno będzie o dobrą zabawę naszych gości. Dobra orkiestra uzależnia tą kwestię od sytuacji na parkiecie. Jeśli goście świetnie się bawią, to szkoda przerywać tą zabawę, jeśli natomiast widać tendencję malejącą, należy dać im odpocząć. Jeśli posiadamy sprawdzony zespół, radzi się by im zaufać, jeśli natomiast zespół nie jest nam dobrze znany, wiele osób proponuje, aby w umowie określić ten kontrowersyjny temat, jakim są przerwy podczas grania. Warto pomyśleć, czy w czasie przerw w graniu będzie puszczana inna muzyka – ustalić powinno się to z orkiestrą, oraz zapytać o kwestię uiszczenia opłaty dla ZAIKSU. Na każdym weselu potrzebna jest osoba, która pełni rolę konferansjera. Jest to osoba, która prowadzi wesele, zapowiada kolejne jego etapy i je prowadzi np. pierwszy taniec, oczepiny etc. Najczęściej w rolę konferansjera wchodzi jeden z członków zespołu weselnego. Koniecznie trzeba dopytać, czy w wybranym przez nas zespole, jeden z członków poprowadzi całą imprezę. Jeśli tak, należy ustalić z nim zakres pracy oraz przedstawić szczegółowy przebieg wesela. Na sam koniec kolejna oczywista „oczywistość”, mianowicie poruszenie tematu grania zespołu na żywo oraz spożywania przez nich alkoholu podczas wesela, jak i stroju członków zespołu podczas imprezy. Zabawy weselne i oczepiny prowadzone przez zespół muzyczny Zespół weselny zwykle posiada swoje „stałe” zabawy weselne. Jeśli Młoda Para nie życzy sobie żadnych zabaw weselnych, powinna o tym poinformować orkiestrę w trakcie ustalania szczegółów (może to pomóc w negocjacjach podczas zniżki). Pary, które chcą mieć zabawy na swoim weselu, muszą dokładnie omówić je z członkami zespołu. Ustalić należy z orkiestrą gry, atrakcje i zabawy, które mają pojawić się podczas wesela. Niektóre z zabaw są trochę żenujące, dlatego też nie zawsze można opierać się na gustach członków orkiestry. Oczepiny są bardzo ważnym i symbolicznym momentem na weselu. Mimo, iż opiera się on na tradycji, w niektórych regionach może przebiegać w innej formie. Para Młoda powinna zaprezentować swoje preferencje, co do tej chwili. Niektóre Pary często rezygnują z oczepin, dlatego też pozycja ta jest naprawdę istotna do omówienia. Umowa z zespołem na wesele Każda przyszła Para Młoda powinna nie zapomnieć o spisaniu umowy! Oczywiście, omówienie wszystkich powyższych poruszonych kwestii gwarantuje Parze, że wesele będzie takie, jakie sobie wymarzli, nie można jednak zapomnieć o formalnościach. Wszystkie, nawet najbardziej błahe ustalenia powinny znaleźć się na umowie – daje to poczucie bezpieczeństwa Narzeczonym, jak i w razie ewentualnych nieścisłości pozwala na negocjowanie ceny usługi. Zaliczka jest prawie zawsze wymagana przez zespół, natomiast nigdy, przenigdy nie wolno płacić zespołowi przed wykonaniem usługi. Ustalenie i omówienie tych wszystkich wspomnianych tematów pozwoli na Młodej Parze na stworzenie idealnego ślubu oraz zabezpieczenie się przed ewentualną wpadką w dniu ślubu i wesela. Identyczny, choć minimalnie zmodyfikowany zestaw kwestii do omówienia można również wykorzystać w przypadku chęci zatrudniania DJ-a na wesele. Lista pytań dodatkowych do zespołu muzycznego Poniżej przedstawiamy listę pytań, którą można zadać zespołowi weselnemu, w celu bardzo szczegółowego uzgodnienia ważnych dla przyszłych Nowożeńców kwestii. Lista jest przykładowa, można ja modyfikować, a na jej podstawie stworzyć sobie obraz orkiestry. Ile trwają bloki muzyczne i jak długimi pauzami są one oddzielone? Koszt przedłużenia usługi. W jakich strojach członkowie zespołu występują na weselu? Czy w zespole muzycznym występuje wodzirej / konferansjer? Czy zespół posiada wokalistkę? Czy orkiestra biesiaduje pomiędzy stołami? Czy zespół gra w trakcie wychodzenia z domu Panny Młodej? Kto odpowiada za kwestie finansową związaną z dojazdem zespołu do Sali weselnej oraz ewentualnym noclegiem? Czy cena obowiązuje za jedną noc grania, czy dotyczy również grania w poprawiny? Jaki jest czas grania w poprawiny? Co należy zapewnić zespołowi na weselu? reklama

Dwa w jednym, czyli łączenie stanowisk (funkcji). Dla dobra kraju oczywiście + Kościół polski. arcybiskup Józef W. - pedofil Józef W. * PKP.

Opinie o pracy w Holandii. 5 powodów, dla których warto pracować w tym kraju 1000 1000 ReadySteadyGo ReadySteadyGo 16 maja 2022 15 lipca 2022 Praca w Holandii kusi coraz większą grupę Polaków. Stale rośnie ilość ofert pracy nie tylko dla Pracowników wykwalifikowanych, ale również dla tych, którzy szukają pracy fizycznej jedynie na kilka miesięcy. O tym, jak wygląda praca w Holandii, opinie można przeczytać różne. Czy warto im wierzyć i pracować w tym kraju? Praca w Holandii dla niewykwalifikowanych Pracowników Osoby wykształcone, które znają język angielski w stopniu komunikatywnym oraz posiadają wysokie kwalifikacje, bez problemu znajdą dobrze płatną pracę w Holandii. Na najlepsze zarobki mogą liczyć lekarze, prawnicy, informatycy czy architekci, jednak nie brakuje również ciekawych ofert pracy w Holandii dla Pracowników posiadających znacznie niższe kwalifikacje. Pracownicy niewykwalifikowani Wystarczy zajrzeć na stronę internetową agencji pośrednictwa pracy READY STEADY GO, aby przekonać się, że oferty pracy za granicą dla niewykwalifikowanych Pracowników są bardzo atrakcyjne. Holenderskie firmy oferują dobre warunki pracy, a jeśli Pracownik pracuje solidnie i wykazuje się chęcią do pracy, może liczyć na rozwój, wyższe zarobki oraz lepsze stanowisko pracy. Praca na krótki czas Agencje pracy w Holandii poszukują często Pracowników do pracy tymczasowej i sezonowej. Nawet podejmując się zajęcia, które nie wymaga zbyt wielu umiejętności i jest dostępne tylko przez kilka miesięcy, możesz liczyć na atrakcyjne wynagrodzenie. Zatem, jeśli nie chcesz wyjeżdżać na stałe, a jedynie na krótki czas, agencja READY STEADY GO z pewnością znajdzie dla Ciebie odpowiednią pracę. Praca dla par Na pracę w Holandii często decydują się pary, które chcą zarobić i odłożyć pieniądze na wesele, rozkręcenie biznesu, własne mieszkanie lub po prostu spłacić swoje zobowiązania finansowe. Agencje pośrednictwa pracy za granicą organizują takie wyjazdy również dla par. Wyjeżdżając z READY STEADY GO macie pewność, że jako para zostaniecie zakwaterowani razem w pokoju dwuosobowym oraz każde z Was otrzyma propozycje pracy dopasowane do Waszego profilu. Zarobki powyżej 1600 euro brutto Niezależnie od tego, czy poszukujesz pracy samodzielnie, czy za pośrednictwem agencji pracy, z pewnością szukasz zajęcia, które będzie odpowiednio płatne. Odpowiednio, czyli tak, aby wystarczyło pieniędzy na życie w Holandii oraz odkładanie części wynagrodzenia. Wynagrodzenie w Holandii Taki poziom zarobków nietrudno osiągnąć. Obowiązuje tam minimalna stawka godzinowa i minimalne wynagrodzenie w skali miesiąca. Są one jednak określane dwa razy do roku, najczęściej w styczniu i lipcu, i dotyczą Pracowników pracujących na cały etat. 1 stycznia 2022 roku płacę minimalną wyznaczono na poziomie 1725 euro brutto miesięcznie, co daje 398€ w tygodniu i 78€ dziennie. Wiekówka Holandia jest państwem, które mocno stawia na edukację. Z tego powodu w tym kraju obowiązuje tzw. wiekówka – osoby, które nie ukończyły 21 zarabiają mniej za tę samą pracę, niż osoby starsze. Holendrzy chcą w ten sposób zachęcić młodzież do edukacji. Weryfikując wynagrodzenie za pracę, warto więc zwrócić uwagę, czy u danego pracodawcy stosowane są zasady wiekówki. Więcej o tym, jak weryfikować oferty, przeczytasz w artykule Nie daj się zaskoczyć – na co zwracać uwagę w ofertach pracy? Wysokie zarobki i standard życia Przeciętny pracownik, który zarabia w Polsce najniższe, ustawowe wynagrodzenie, nie może liczyć na zadowalający standard życia. Najczęściej wystarcza mu środków jedynie na opłacenie podstawowych rachunków oraz zakup średniej jakości produktów spożywczych czy odzieżowych. Zarobki w Holandii vs zarobki w Polsce W Holandii, chociaż koszty życia są nieco wyższe niż w Polsce, Pracownik, który zarabia minimalną stawkę, może sobie pozwolić na znacznie więcej, niż Polak pracujący w Polsce. Standard życia Otrzymywane w ramach wynagrodzenia pieniądze pozwalają na wynajem mieszkania, opłacenie ubezpieczenia zdrowotnego i zakup niezbędnych do życia artykułów, a także oszczędności. Stosunek cen w sklepach do otrzymywanego wynagrodzenia jest znacznie lepszy niż w polskich warunkach, dlatego Pracowników w Holandii stać na więcej niż przeciętnych Pracowników w Polsce. Mieszkanie Chęć wyjazdu do pracy w Holandii wiąże się z koniecznością wynajęcia mieszkania lub pokoju. Pracownicy agencji pracy, mogą liczyć na zakwaterowanie zorganizowane przez agencję, co pozwala im zaoszczędzić na wynajmie i poczuć się bezpiecznie. Standardy mieszkaniowe SNF Dostępne dla przyjeżdżających do pracy mieszkania muszą spełniać standardy określone przez SNF (Stichting Normeding Flexwonen). Normy te dotyczą zarówno przestrzeni mieszkalnej, jak i bezpieczeństwa oraz przestrzegania zasad higieny w mieszkaniach pracowniczych. Pracuj mądrze, nie długo, czyli work-life balance Warunki pracy w Holandii opierają się często na zasadzie równowagi pomiędzy życiem prywatnym i zawodowym. Praca jest ważna, jednak nie powinna wpływać znacząco na życie rodzinne i odpoczynek. Ilość godzin pracy w tygodniu waha się więc średnio od 35 do 40. Realnie w miejscu pracy pozostajesz jednak nieco dłużej, ponieważ na 8 godzin pracy przypada 1 godzina bezpłatnej przerwy. Rozkłada się ona najczęściej na 3 części: dwa razy po 15 min i raz 30 min. Czas pracy i nadgodziny Maksymalny czas pracy wynosi w ciągu dnia 12 godzin, wliczając w to przerwę obiadową, oraz 60 godzin w tygodniu. Pracownicy agencji pracy w Holandii, którzy wyjeżdżają w celach zarobkowych, często wolą pracować dłużej, aby więcej zarobić. Wybierają wówczas oferty pracy, które gwarantują im możliwość wyrabiania nadgodzin i otrzymania za nie dodatkowego wynagrodzenia. Dodatki płacowe Płaca w Holandii obejmuje nie tylko wynagrodzenie podstawowe, ale również różnego rodzaju dodatki. Agencja READY STEADY GO wymienia ich rodzaje i wysokość w swoich ofertach. Można więc liczyć na dodatek wakacyjny i dodatek zmianowy. Oba wyrażone są jako procent od stawki podstawowej euro brutto. Dobra praca w Holandii – opinie o Polakach Holendrzy są uznawani za naród przyjacielski. Chętnie zatrudniają imigrantów, głównie tych z krajów Unii Europejskiej, dla których przygotowano uproszczoną procedurę podejmowania pracy. Polacy nie potrzebują więc specjalnego pozwolenia na pobyt czy pracę i mogą podjąć zatrudnienie, spełniając podstawowe formalności. Kto zajmuje się formalnościami? Jeśli szukasz pracy na własną rękę, będziesz musiał ich dopilnować samodzielnie. Agencje pracy zajmują się tym za swoich Pracowników, dlatego wiele osób decyduje się organizację wyjazdu we współpracy z agencją. O tym, dlaczego jeszcze warto współpracować z agencją pracy, przeczytasz tutaj Polski Pracownik to dobry Pracownik Polacy są przyzwyczajeni do ciężkiej i wydajnej pracy, dlatego w oczach holenderskich pracodawców uchodzą za dobrych Pracowników. Przykładają się do swoich zadań, pracują sumiennie i chętnie podejmują się nowych wyzwań. Zadbaj o CV Jeśli zależy Ci na znalezieniu dobrej pracy, która da Ci szansę na rozwój i wysokie zarobki, wystarczy, że dobrze przygotujesz CV i zaangażujesz się w wykonywane obowiązki. O tym, jak to zrobić, pisaliśmy w artykule Jak napisać CV do pracy w Holandii? Praca w Holandii bez znajomości języka niderlandzkiego Na temat pracy w Holandii krąży wiele mitów, również tych dotyczących kwestii komunikacji. Faktem jest jednak, że Holendrzy dobrze mówią po angielsku i wystarczy znać ten język w stopniu komunikatywnym, aby bez problemu móc porozumiewać się zarówno z przełożonymi w pracy, jak i współpracownikami. Oczywiście, przy podejmowaniu zatrudnienia znajomość języka niderlandzkiego jest dodatkowym atutem, jednak porozumiewanie się w tym języku nie jest warunkiem koniecznym. Szlifuj angielski z pomocą agencji Wyjeżdżając do pracy do Holandii, warto mówić po angielsku. Jeśli jednak nie władasz tym językiem w wystarczającym stopniu, jeszcze w Polsce możesz uczęszczać na kursy językowe, te organizowane przez agencję READY STEADY GO. Angielski w aplikacji Pracownicy tej agencji mają również do dyspozycji darmową platformę edukacyjną Vivolang, pozwalającą na naukę branżowego angielskiego. Do porozumiewania się na co dzień w języku angielskim lub niderlandzkim przyda się także dobrze znany Tłumacz Google. Więcej szczegółów znajdziesz we wpisie dotyczącym tego, co zabrać na wyjazd do pracy za granicą. Opinie o pracy w Holandii a rzeczywistość Jak widać, praca w Holandii ma wiele zalet i zdecydowanie warto się jej podjąć nawet wtedy, kiedy ma trwać jedynie przez krótki czas. Korzystając z pomocy agencji pośrednictwa pracy za granicą READY STEADY GO, możesz znaleźć ciekawą ofertę pracy stałej, tymczasowej lub sezonowej, dzięki której zdobędziesz nowe doświadczenie zawodowe i pieniądze. Nie daj się zaskoczyć – sprawdź, na co zwracać uwagę w ofertach pracy w Holandii i wybierz najlepszą ofertę już dzisiaj! dbYlTM.
  • 1z72ggi530.pages.dev/154
  • 1z72ggi530.pages.dev/35
  • 1z72ggi530.pages.dev/297
  • 1z72ggi530.pages.dev/4
  • 1z72ggi530.pages.dev/301
  • 1z72ggi530.pages.dev/160
  • 1z72ggi530.pages.dev/349
  • 1z72ggi530.pages.dev/214
  • 1z72ggi530.pages.dev/364
  • napisz pracę na temat wesele czyli dwa w jednym